czwartek, 27 grudnia 2012

Trochę o błonniku


Niegdyś uważany za zbędny składnik żywienia, dziś wychwalany i na nowo doceniany. Mowa o błonniku pokarmowym. Spełnia on sporo ważnych funkcji w naszym organizmie, doceniam jego korzystny wpływ na czynność jelit, właśnie teraz, po świątecznym obżarstwie.

Błonnik pokarmowy, to najogólniej rzecz biorąc te składniki pożywienia, które nie ulegają rozkładowi, podczas trawienia enzymatycznego, bądź ich rozkład jest niewystarczający. Możemy rozróżnić  dwie grupy- składniki rozpuszczalne i nierozpuszczalne w wodzie. Wymienić możemy takie niestrawne substancje roślinne zawarte w pożywieniu jak np. pektyny, hemicelulozę, celulozę czy ligninę. Te dwie ostatnie są nierozupuszczalne.

Włókno pokarmowe (błonnik) przeciwdziała przede wszystkim zaparciom, otyłości, występowaniu hemoroidów, wspomaga także układ krążenia i zapobiega schorzeniom serca. Błonnik obniża wzrost poziomu cukru we krwi po posiłkach- mowa tu szczególnie o błonniku rozpuszczalnym (pektyna, betaglukan), przy okazji przyczyniają się do obniżenia poziomu cholesterolu- między innymi wiążą kwasy żółciowe i inne szkodliwe substancje ( np. substancje rakotwórcze). Antyrakowe działanie błonnika "ujawnia się" także w inny sposób- rozpuszczalne frakcje błonnika zawartego w roślinach, rozkładane są przez bakterie jelitowe, przy okazji powstaje kwas masłowy, który dodatkowo wpływa hamująco na rozwój komórek rakowych.

Błonnik pokarmowy jest bardzo istotnym elementem zdrowego odżywiania się, ale 
co istotne, najlepiej jest jak najbardziej różnicować w swoim jadłospisie jego zawartość , gdyż poszczególne frakcje spełniają odmienne funkcje. Należy także odpowiednio dużo pić, by błonnik mógł  napęcznieć- w przeciwnym razie, przy zwiększonym spożyciu błonnika i niewielkiej podaży płynów, możemy sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Unikajmy spożywania "gotowego" błonnika- czyli wyizolowanego- taki błonnik podczas obróbki traci część prozdrowotnych właściwości, poza tym, nasz organizm jest nastawiony na trawienie normalnego jedzenie- w którym współgrają różnorodne substancje czynne, wpływając całościowo na nasze zdrowie.

Doskonałym źródłem błonnika są produkty pełnoziarniste, rośliny strączkowe, warzywa i owoce. Otręby pszenne czy owsiane są szczególnie bogate w błonnik pokarmowy. Możemy je dodawać do jogurtu, posypywać nim zupy, sałatki, mieszać z masłem- byle oczywiście z umiarem i smakiem.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

czwartek, 20 grudnia 2012

O waniliowych laskach, czyli przedświątecznie

Święta nieodłącznie kojarzą mi się z bogactwem smaków i zapachów. Niektóre z nich są dla mnie niesamowitym wspomnieniem dzieciństwa. Zapach świątecznych ciast i ciasteczek jest z pewnością bardzo przyjemny dla każdego.
Będąc dzieckiem, nie miałam możliwości "obcowania" z prawdziwym aromatem wanilii , ten syntetyczny jest i był marną namiastką. Choć dziś przyprawa ta jest towarem luksusowym, w okresie świąt sięgam po prawdziwą laskę wanilii, i wiem, że warto.

Sama roślina jest niezwykle ciekawa. Należy do rodziny storczykowatych, rośnie głównie w strefie tropikalnej, niektóre gatunki rosnące w Meksyku, "dają radę" przy 3-5 stopniach!
W naturze, roślinę zapylają 2 rodzaje bezżądłowych pszczół i kolibry. Wanilia uprawiana na plantacjach, zapylana jest przede wszystkim ręcznie.

Strąki, a w zasadzie strąkokształtne torebki (owoce) w stanie świeżym są bez zapachu, dopiero po fermentacji nabierają charakterystycznej barwy i cudownego aromatu. Główną substancją zapachową waniliowych lasek jest aldehyd 4-hydroksy-3-metoksybenzoesowy czyli wanilina. Zawartość tej substancji jest różna, około 3%, choć najlepsze gatunki mają jej około 12 % ( pochodzące z Wysp Reunion).
W owocach znajduje się również glukowanilina, śluzy, garbniki, inne olejki eteryczne. W wanilii burbońskiej (pochodzącej z Meksyku) występuje ester cynamonowy, w innych gatunkach w olejku eterycznym wyróżniono alkohol anyżowy i inne substancje.

W moim domu unosi się już zapach pysznych waniliowych rogalików, nie wyobrażam sobie świąt bez drobnych cieszyńskich ciasteczek, które są tradycyjnym produktem regionalnym- więcej info.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ryż brązowy- pyszny i zdrowy

O tym, że pełnoziarniste zboża są zdrowe, nikomu nie trzeba mówić. Jednak gdybyśmy spojrzeli do naszych szafek, w większości z nich znajduje się biały ryż, i to zazwyczaj w torebkach.

Ryż brązowy góruje nad białym pod względem wartości odżywczych z prostej przyczyny- jest pełnoziarnisty. Zawiera ponad dwukrotnie więcej potasu i fosforu, trzy razy więcej wapnia, prawie dziesięciokrotnie więcej magnezu (ten argument trafia do mnie najbardziej!) .

Znajdziemy w nim więcej żelaza i pierwiastków śladowych. Z witaminami jest rzecz jasna podobnie- mamy tu więcej witaminy E, dziewięciokrotnie więcej tiaminy, dwa razy więcej ryboflawiny, pięciokrotnie więcej niacyny. Dość tych liczb- ryż brązowy jest zdrowszy i basta!

Ryż brązowy wykazuje właściwości prozdrowotne- jest pokarmem, który zobojętnia kwasy żołądkowe, przeciwdziałając tym samym chorobie wrzodowej. Jest także zaliczany do grupy pokarmów, o potencjalnej aktywności przeciwnowotworowej, gdyż zawiera inhibitory proteazy. Ponadto, brązowe ziarenka przeciwdziałają zbyt szybkiemu wzrostowi glukozy we krwi- zapobiegając zachorowaniu na cukrzycę typu 2.
Czy ryż biały jest całkowicie bezużyteczny? Niekoniecznie.Osobiście doceniam delikatny smak białego ryżu i czasem stosuję go w diecie, zwłaszcza gdy robię jakiś owocowo-ryżowy przysmak. Ryż oczyszczony, czyli biały, bywa bardzo pomocny w biegunkach, ze względu na dużą zawartość skrobi. Jest też bardziej lekkostrawny, zawiera znacznie mniej błonnika- z tego względu jest chętnie stosowany w diecie małych dzieci, które potrzebują odpowiednio mniej błonnika niż osoby dorosłe i starsze maluchy.

Pełnoziarnisty ryż jest po ugotowaniu twardszy, jednak dużo zależy od jakości ziarna i samego gatunku. Różnorodność ryżowych ziaren jest zaskakująca- weźmy samą kolorystykę ziaren- od czarne, poprzez zieloną, pasiastą, czerwoną czy ciemnobrązową po białą.Gatunki różnią się też kształtem samych ziaren.
W Polsce dostępne jest kilka gatunków ryżu, osobiście cenię sobie ryż basmanti, ze względu na aromat i posmak- na szczęście w internecie można bez problemu dostać kilka gatunków pełnoziarnistego ryżu. Zachęcam do spróbowania innego ryżu niż biały.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Mandarynkowo :)

 Jak to zwykle bywa w tych miesiącach, w sklepach zrobiło się pomarańczowo i mandarynkowo :) Owoce ukochane przez mojego synka, do tego stopnia, że niegdyś z nadmiaru dostał nadwrażliwości na cytrusy, co objawiło się czasową alergią. Teraz na szczęście możemy bez obaw pałaszować te smaczne owoce.
Oczywiście cytrusy, nie są owocami które naturalnie rosną w naszym klimacie, z tego powodu nie powinny zdominować naszej "owocowej" diety, jednak z umiarem i rozsądkiem, można urozmaicić i wzbogacić smakowo nasze zimowe menu.

Owoce mandarynki obfitują w wiele składników odżywczych. Zawierają potas, wapń, fosfor, magnez i żelazo. Z witamin znajdziemy tu prowitaminę A, wit. E, sporo tiaminy (wit. B1), wit. B2, B3, oraz witaminę C a także kwasy organiczne.

W białych warstwach owoców cytrusowych znajdują się flawonoidy, zwalczają one mikroby, mogą też hamować rozwój komórek rakowych. W olejku eterycznym znajduje się limonen- jest to kolejny antyrakowy składnik cytrusów- dowiedziono, że przerywa on rozwój komórek rakowych. Z pryskanych owoców jednak nie uda nam się "wydobyć" mocy limonenu, choć składnik ten jest zawarty w olejku eterycznym, jednak wspomniane pryskanie (chemia!) skutecznie dyskwalifikuje użycie tej substancji czynnej.  Co najwyżej możemy rozkoszować się słodko-kwaśnym zapachem.

Ponadto karoten -likopen- stymuluje naszą odporność, wraz z witaminą C.
Na koniec mała ciekawostka- mocna pomarańczowość owoców niekoniecznie świadczy o tym, że owoce są dojrzałe! Gdybyśmy znaleźli się w tropikach, ze zdumieniem moglibyśmy stwierdzić, że zielonkawe owoce są słodkie. Owa pomarańczowość może wynikać z reakcji owoców na niskie temperatury.
 Oczywiście czasem jest to związane z odmianą mandarynki. Do najpopularniejszej należą klementynki, dość popularne są także mieszance z grejpfrutem- tangelo- niestety w naszym kraju są mało dostępne.

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

wtorek, 27 listopada 2012

Kasza gryczana

Kasza jest jedną z niewielu potraw, która w moim domu zjadana jest do ostatniego ziarenka. Podajemy ją w różnej formie- od słodkiej po pikantną.

 Kasza jak wiadomo, powstaje z ziaren zbóż, jednak ze względu na dietetyczne właściwości, do "kasz" zalicza się gryczaną, która powstaje z gryki. Gryka jest rośliną należącą do rodziny rdestowatych, a więc nie jest to typowe zboże. Jednak jej ziarenka są tak zdrowe, że znalazły swoje zasłużone miejsce w grupie kasz.

Zazwyczaj spotkać się możemy z trzeba rodzajami kaszy gryczanej- prażona, nieprażona oraz łamana. Różnią się one składem i smakiem.

Nieprzetworzone "ziarenko" zawiera skrobię, nieco białka i tłuszczy oraz cukrów, kwasy (gównie cytrynowy i jabłkowy) oraz sporo soli mineralnych i witamin. Wśród minerałów znaleźć tu można wapń, fosfor, potas, żelazo, miedź a także kobalt, nikiel, bor, cynk i jod. Z witamin natomiast- przede wszystkim witaminy z grupy B (B1, B2, B3), oraz P i E. Warto dodać, że cała roślina zielna (gryka zwyczajna - Fagopyrum esculentum ) jest cennym surowcem zielarskim, wykorzystywanym w lecznictwie.

Wracając do rodzajów kaszy gryczanej, kasza prażona charakteryzuje się najwyższymi wartościami zdrowotnymi. Ma najwięcej minerałów i witamin, przykładowo magnezu w 100 gramach ma około 220 mg, podczas gdy kasza nieprażona około 80mg. Niektóre różnice pomiędzy wartościami składników odżywczych nie są aż tak duże, jednak ta właśnie kasza jest szczególnie godna polecenia, choćby ze względu na dużą zawartość magnezu, który wpływa korzystnie na nasze włosy, układ sercowo- naczyniowy, nerwowy i nie tylko.

Jeśli natomiast porównamy kaszę gryczaną do pozostałych kasz (jęczmiennej, jaglanej i manny)  to również możemy być zdziwieni- zawiera ona najwięcej potasu, wapnia, fosforu i wspomnianego magnezu. Żelaza ma sporo- choć tutaj króluje jaglanka, która też deklasuje gryczaną pod względem zawartości tiaminy (B1) i ryboflawiny (B2).

Kasza gryczana jest także źródłem błonnika, dlatego też powinna być włączana do diety, można oczywiście stosować samą kaszę ale także płatki i mąkę- taka mąka jest świetna do wielu potraw i ma szerokie zastosowanie w wielu kuchniach świata. Nie zawiera glutenu, a także bardzo rzadko powoduje uczulenia- jest więc ceniona w diecie dzieci. Nie wszyscy jednak lubią charakterystyczny smak prażonej kaszy- ja mam na to mały patent. Zawsze gotuję ją pół na pół z jęczmienną- smak przez to staje się bardziej łagodny, a kasza jęczmienna jest dodatkowo cennym źródłem niacyny (wit. B3).

Kaszę gryczana paloną i niepaloną można kupić : TUTAJ
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

wtorek, 20 listopada 2012

Wyniki rozdania :)

Dziś ogłoszenie wyników mojego blogowego rozdania :)  Zanim jednak ogłoszę zwycięzcę- parę słów na temat Waszych odpowiedzi.
Poniżej znajduje się top 8 najczęściej udzielanych odpowiedzi- w kolejności od najczęściej wymienianych:

Najzdrowsze produkty to :

warzywa
ryby
produkty pełnoziarniste
owoce
woda
orzechy
kasze
płatki owsiane

Wszystkim dziękuję za zabawę, z pewnością pomyślę nad kolejnym rozdaniem.

Moja kochana "maszyna losująca" dokonała następującego wyboru :

    Magdalena B

Gratuluję i proszę o kontakt na maila- w celu ustalenia adresu wysyłki.

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

niedziela, 18 listopada 2012

Przypominajka :)

Przypominam, że o godzinie 23:59 - mija termin zgłoszeń do blogowego rozdania :)

Z Waszych wszystkich odpowiedzi, postaram się przygotować "raport"- dzięki któremy zobaczymy, które produkty uważane są za najdrowsze- jestem tego bardzo ciekawa. Czekam jeszcze na chętnych do zabawy :)




ZGŁOSZENIA TUTAJ
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

środa, 14 listopada 2012

Pieczywo razowe- dlaczego zdrowe?

Pieczywo pełnoziarniste jest zdrowe-to hasło (jak najbardziej słuszne) powtarzane jest coraz częściej. Niektórych jednak trudno przekonać i skłonić do zdrowszego wyboru. Dla "niedowiarków", mam takie małe porównanie- chleb żytni razowy kontra chleb jasny żytni:

razowy zawiera: 
trzykrotnie więcej potasu
prawie pięciokrotnie więcej wapnia
trzy i półkrotnie więcej fosforu
niemal czterokrotnie więcej magnezu
trzykrotnie więcej żelaza
niemal sześciokrotnie więcej witaminy E
dwukrotnie więcej witaminy B1
trzykrotnie więcej witaminy B2
dwukrotnie więcej witaminy B3

To tylko dość ogólny zarys tego, jak ubogie w składniki odżywcze jest pieczywo jasne czyli białe. Gdyby wziąć pod uwagę zawartość makroelementów i pozostałych witamin to "obraz" byłby jeszcze bardziej ciekawszy. Przykładowo pirydoksyna (wit. B6) jest niemal nieobecna w jasnym pieczywie, a jest ona bardzo ważnym składnikiem pokarmowym, dzięki któremu trawimy i przyswajamy węglowodany, łuszcze i białka. Podobnie jest z krzemem, w razowym pieczywie jest go kilkukrotnie więcej niż w białym- a krzem przecież jest ważnym pierwiastkiem śladowym. Generalnie, im bielszy chleb, tym uboższy w to co cenne i zdrowe. Aż dziwne, że niegdyś bieluśki chleb był wyznacznikiem dobrobytu!
Rzecz jasna, że wartość zdrowotna razowego pieczywa wzrasta, jeśli wzbogacony jest on przeróżnymi ziarnami czy pestkami. Mąka razowa może też być pozyskana z różnych zbóż lub ich mieszanek, bardzo popularny staje się np. orkisz.

Najwięcej wartości odżywczych znajduje się w mące świeżo zmielonej. Długie i niewłaściwe przechowywanie wiąże się ze stratami cennych składników.
Chleb razowy dodatkowo zawiera dużo więcej błonnika a także fitoestrogeny (lignany) i inhibitory enzymów. Mają one znaczenie w diecie antyrakowej. Zboża zawierają kwas fitynowy (fitowy), który także wykazuje właściwości przeciwnowotworowe. Niektóre źródła podają, że kwas ten wiąże się ze składnikami mineralnymi takimi jak magnez, żelazo, miedź i cynk, utrudniając tym samym ich przyswajanie. Współczesne badania wykazują jednak, że przy urozmaiconej diecie, nie dochodzi do objawów niedoboru minerałów. Kwas ten "czyni" więc więcej pożytku niż szkody. Należy dodać, że jego zawartość zależy od tego, czy pieczywo powstało przy udziale zaczynu drożdżowego czy naturalnego zakwasu, w tym drugim przypadku, zawartość kwasu fitynowego jest znacznie mniejsza.

Jak rozpoznać prawdziwy chleb razowy? Takie pieczywo jest ciemniejsze, nie barwione (czasem chleb barwiony np. karmelem udaje razowca), zazwyczaj jest cięższe a w jego strukturze widoczne są "otrąbki". Dodam, że mimo ogromnego wyboru pieczywa, jaki oferują nam sklepy i piekarnie, trudno jest kupić dobry chleb razowy. Ja mam sprawdzone tylko jedno miejsce, w którym kupuję taki chleb. Gdy jednak dysponuję czasem, chleb wypiekam sama, dodając do niego to co lubię.
Może macie jakieś sprawdzone przepisy na domowy chleb? Zapraszam do podzielenia się przepisami.



Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 12 listopada 2012

Witaminowi giganci- witamina B1

Witamina B1- co powinniśmy o niej wiedzieć?
Witamina B1 (tiamina, aneuryna) jest wrażliwa na powietrze i światło ale za to odporna na gotowanie- mniej więcej do 105 stopni. Rozpuszczalna jest w wodzie, nie jest gromadzona w organizmie, jej nadmiar jest wydalany, dlatego też musi być na bieżąco dostarczana.

Jaka jest jej rola w organizmie?
- bierze udział w oddychaniu tkankowym i utlenianiu biologicznym
- odgrywa istotną rolę w przemianie tłuszczów, węglowodanów i białek
- odpowiada za prawidłowy stan tkanki nerwowej
- wspomaga procesy wzrostowe
- korzystnie wpływa na sprawność umysłową
- jest pomocna w zwalczaniu choroby lokomocyjnej

W przypadku niedoboru tej witaminy, zdarzają się kurcze łydek, wielonerwowe zapalenia a także zaburzenia sercowo- naczyniowe. Odnotowano także zaburzenia ze strony układu pokarmowego, np. atonia jelit, brak apetytu, uszkodzenia miąższu wątroby. Niedobór może jednak objawiać się mrowieniem w kończynach, świądem, potliwością czy bólem głowy. Niewielki niedobór może się objawiać spadkiem koncentracji czy rozdrażnieniem.
Piśmiennictwo jako klasyczną chorobę niedoborową wymienia beri-beri, obecnie występuje ona jednak rzadko, niegdyś cierpieli na nią ludzie odżywiający się niemal wyłącznie białym ryżem (wschodnia Azja). Najczęściej narażeni na niedobory są alkoholicy, osoby palące tytoń czy nieustannie narażone na sytuacje stresowe.

Tiamina działa najkorzystniej w połączeniu z innymi witaminami z grupy B- zwłaszcza B2, B6 oraz z żelazem. Wchłanianie tej witaminy zmniejszają natomiast- alkohol (stąd częste niedobory u osób z nałogiem), tytoń, kofeina, doustne środki antykoncepcyjne. Tiamina jest nietrwała w środowisku zasadowym.

NATURALNE ŹRÓDŁA WITAMINY B1 
(podane wartości zawarte w 100 gr części jadalnej)

warzywa
- strączkowe
       - soczewica czerwona ( ok. 1,07 mg)
       - fasola biała ( ok. 0,67 mg)
       - groszek zielony (ok 0,34 mg)
       - groch suchy (ok. 0,77 mg)
- większość jarzyn (w mniejszych ilościach)
       - czosnek (ok. 0,20 mg)
owoce
 - awokado (ok. 0,11 mg)
- mandarynki (ok. 0,10 mg)
- suszone morele (ok. 0,18 mg)

inne
- otręby i zarodki
- płatki owsiane (ok. 0,46 mg)
- drożdże piwne
- nasiona słonecznika ( ok. 1, 3 mg)
- orzechy ziemne (ok. 0, 66 mg)
- orzechy pistacjowe (ok. 0,82 mg)
- ryż brązowy (ok. 0,48 mg)
- pieczywo razowe
         - chleb razowy żytni (ok. 0,19 mg)
- kasze
       -jaglana (ok. 0,73 mg)
       -gryczana (ok. 0, 54 mg)
- mleko krowie
- jaja (żółtko) (ok 0,173 mg)
- chude mięso
      - schab (ok. 0,98 mg)
      - pierś z kurczaka (ok. 0,09 mg)
- łosoś (ok. 0,23 mg)

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

piątek, 9 listopada 2012

O mój rozmarynie...

Rozmarynowe krzewy rosną dziko, unosząc swój aromat, w rejonach Morza Śródziemnego. Można j oczywicie hodować, gdyż zioło to jest rośliną leczniczą o szerokim zastosowaniu kulinarnym i bogatej tradycji i symbolice. Rozmaryn jest symbolem wierności, lojalności i pamięci.

Całą "moc " tej rośliny zawdzięczamy olejkom eterycznym, znajdziemy tu pinen, cymen, cyneol, eukaliptol oraz borneol. Wykazują one właściwości odkarzające, pobudzające trawienie. Rozmarynowi przypisuje się lekkie podnoszenie ciśnienia krwi, wpływa też korzystnie na procesy pamięciowe.

Dzięki obecności kwasu ursolowego oraz oleanolowego, rozmaryn działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, działa łagodząco i ochronnie, zwłaszcza na promieniowanie uv. Przeciwgrzybiczo i antybakteryjnie działają też kwasy fenolowe- m.in. kawowy i rozmarynowy.
W zielonych listach znajduje się także związek z grupy flawonoidów, który działa ochronie na naczynia krwionośne- diosmina.

Co więcej, coraz szerzej mówi się o właściwościach antynowotworowych rozmarynu. Dużą aktywność antyutleniającą wykazują  karnozol i kwas karnozowy, przypisuje się im również właściwości antykancerogenne (antyrakowe).

Związki fenolowe zawarte w roślinie mogą wiązać szkodliwe substancje- np. heterocykliczne aminy, które powstaja np. podczas grillowania. Wniosek jest więc taki, że rozmaryn powinien być najważniejszą z przypraw, stosowanych podczas przygotowywania mięsa go grillowania.

Bogactwo różnych substancji fitochemicznych zachęca z pewnością do szerszego stosowania rozmarynu. Należy jednak zaznaczyć, nadmiar może szkodzić- rozmaryn wpływa regulująco na cykl miesiączkowy, niegdyś był nawet używany jako środek poronny, nie powinny go więc stosować kobiety ciężarne.
Oczywiście normalne zastosowanie w kuchni, jako roślina przyprawowa jest bezpieczne, w przypadku chęci spożywania ekstraktu z tej rośliny, radzę jednak skonsultować się z lekarzem.

zastosowanie rozmarynu w kuchni:
Zioło to fajnie komponuje się z takimi warzywami jak cukinia, kalafior. Świetnie smakuje z pieczonymi ziemniakami, warzywami strączkowymi, grzybami.
Jest cenionym składnikiem wielu marynat, zup warzywnych, zapiekanek. Rozmaryn stosuje się również do dziczyzny, baraniny, jest często stosowany w kuchni francuskiej.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

środa, 7 listopada 2012

Zapraszam na rozdanie :)

Zapraszam wszystkich moich Czytelników na jesienne rozdanie na moim blogu. 

Do zdobycia zestaw książkowo- zdrowotny:
  • książka : Sonia Skarska "Twoja szansa, twoja przyszłość, twoje zdrowie" Dieta 4 pór roku- jesień.
  • książka : Geraldine Teubner "Wzmocnij swoją odporność"
  • płatki orkiszowe - Bio Harmonie, 250 g
  • siemię lniane (len brązowy)- Bio Harmonie, 350 g
  • makaron żytni pełnoziarnisty- Bio Harmonie, 300 g
  • kasza jaglana preparowana- Bio Harmonie , 50 g
  • soczewica czerwona łuskana- Provita, 200 g
  • ciecierzyca (groch rzymski)- Provita 200 g
  • pokrzywa-herbatka ziołowa- Natur-Vit 30 g
Zasady zabawy:

Aby wziąć udział w blogowej zabawie należy spełnić warunki:
- zgłosić się w komentarzu,
- być obserwatorem mojego bloga
- wymienić 3 produkty, które Twoim zdaniem są najwartościowsze w zdrowej diecie
- notka bądź banner na blogu- dodatkowy "los"


Spośród wszystkich odpowiedzi, moja córeczka wybierze zwyciężcę.
Zgłoszenia do 18.11, ogłoszenie wyników 20.11.2012.

ZAPRASZAM DO ZABAWY :)
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

sobota, 3 listopada 2012

Właściwości zdrowotne miodu- czyli cud miód

Miód jest cennym i zdrowym darem, jakim obdarzyła nas natura. Powstaje przez przetwarzanie nektaru kwiatowego lub niektórych wydzielin znajdujących się na drzewach iglastych. Z tego względu mamy więc podział na miody nektarowe, spadziowe (spadź iglasta i liściasta), miody mieszane.

Jaki jest skład miodu? 
Głównym składnikiem są węglowodany – cukry proste (glukoza, fruktoza, maltoza); kwasy organiczne (jabłkowy, glukonowy, cytrynowy)- ich zawartość decyduje o smaku miodu.
Znajdziemy tu witaminy: A, witaminy B1, B2, B5, B6, B12, C, biotynę , kwas foliowy. Nie brakuje też składników mineralnych- wyodrębniono ich około 30, wśród nich są między innymi: chlor, potas, fosfor, żelazo, wapń, magnez, krzem, mangan, bor, kobalt i inne. W miodzie znajduje się niewielka ilość związków azotowych, substancje hormono podobne a także pochodzące z gruczołów ślinowych pszczół enzymy (np. inwertaza, amylazy).

Wyodrębniono też olejki eteryczne (pochodzą z nektarów kwiatowych) , barwniki (karotenoidy głównie beta-karoten i ksantofil) oraz inne substancje czynne znajdujące się w miodzie np. inhibinę, działającą hamująco na rozwój bakterii.

Skład poszczególnych składników zależy od rodzaju miodu (kwiaty, z których był spijany przez pszczoły nektar), pora roku, sposób przechowywania.

Miód wykazuje szerokie spektrum działania- głównie są to właściwości antybakteryjne – dzięki temu, że w miodzie jest zawarty nadtlenek wodoru oraz w niektórych gatunkach miodu nowozelandzkiego- methylglyoxal . Wykazuje właściwości wirusobójcze, wzmacniające (ze względu na cukry proste), detoksykacyjne, poprawiające krążenie krwi, Udowodniono działanie ochronne miodu na wątrobę (dzięki cholinie) a także właściwości krwiotwórcze i przeciwzapalne oraz podnoszące odporność organizmu.

Na rynku można znaleźć bardzo dużą ilość różnych rodzajów miodu. Najczęściej spotykamy miód rzepakowy- zawiera dużo glukozy, aminokwasy; szybko się krystalizuje i przybiera wówczas barwę kremową. Popularny jest też miód gryczany, który zawiera rutynę- wzmacniającą naczynia krwionośne oraz sporo kwasów organicznych- dzięki czemu jest dobry do wyrobów miodów pitnych, ma lekko piekący smak.

Ciekawy smak ma miód wrzosowy- ma ciemnobrunatny kolor, również dość szybko krystalizuje się, smak ma lekko ostry, o mocnym wrzosowym zapachu. Rarytasem jest miód spadziowy- powstaje z wydzieliny owadów, które pasożytują na liściach drzew (np. mszyce), spadź w niektórych rejonach Polski powstaje raz na kilka lat, dlatego też miód spadziowy jest droższy od pozostałych.

Na przeziębienia najczęściej polecany jest miód lipowy.
Ostatnio bardzo często promuje się miód powstały z nektaru roślin Leptospermum- zawiera on unikalny składnik bakteriobójczy- methylglyoxal- miód ten można kupić pod nazwą miód Manuka.

Pamiętajmy, że ze względu na występujące w sposób naturalny w miodzie bakterie wywołujące botulizm dziecięcy (bakterie Clostridium botulinum) nie podaje się miodu dzieciom poniżej roku, dzieciom starszym daje się niewielkie ilości, zwiększając dawkę wraz z wiekiem. Zawsze należy obserwować ewentualne reakcje alergiczne, miód zawiera przecież pyłki konkretnych roślin, które mogą uczulać. Za najbardziej bezpieczny uważa się miód akacjowy, jest on też najbardziej delikatny w smaku.

Miód najlepiej jadać w formie nie rozcieńczonej, bezpośrednio na łyżeczce, dzięki czemu działamy bakteriobójczo na gardło. Rozcieńczanie miodu w ciepłej wodzie i picie rano na czczo, jest często polecaną formą spożycia miodu, gdyż w ten sposób najlepiej aktywizują się enzymy, należy jednak pamiętać, że większość enzymów osiada się na ściankach szklanki. Ja osobiście miodu najczęściej używam jako dodatek do płatków orkiszowych, które są pysznym i pełnowartościowym śniadaniem ( z dodatkiem nasion i orzechów).
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

piątek, 26 października 2012

„Prowłosowa” dieta- czyli co jeść by mieć piękne włosy i paznokcie

Zdrowie i uroda z pewnością powinny iść w parze. Zdrowy wygląd często jest odbiciem tego, co jemy. Warto więc pomóc swojej urodzie, czasem nawet niewielka zmiana w codziennym menu sprawia wielkie zmiany.

Co nas może niepokoić? Problemów z włosami może być co najmniej kilka, są to: nadmierne wypadanie, nadmierne przesuszenie i przetłuszczenie, łamliwość, osłabienie, rozdwajanie a także brak połysku i plątanie się włosów.

W naturze znajdziemy wszystko to, co pomoże wydobyć nasze naturalne piękno. Odkąd moja córeczka zaczęła tracić włosy, zainteresowałam się naturalnymi sposobami na odzyskanie pięknych włosów i paznokci.
A więc co możemy zrobić, a raczej co powinniśmy jeść?

Witaminy 
A- chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi (np. promieniowaniem uv), ma wpływ na składniki budulcowe włosa (keratyna)
Gdzie jest? marchew, dynia, melon, suszone morele, żółtko, masło
E- przeciwdziała starzeniu się skóry, wpływa na odżywienie mieszka włosowego poprzez rozszerzenie naczyń włosowatych, jest silnym antyoksydantem
Gdzie jest? kiełki zbożowe, otręby, pestki słonecznika, ziarno sezamu, orzechy
C- stymuluje produkcję kolagenu odpowiedzialnego za sprężystość skóry- także głowy
Gdzie jest?- papryka, natka pietruszki, cytrusy, dzika róża, czarna porzeczka,
B1(tiamina) –ma korzystny wpływ na ogólny stan skóry
Gdzie jest? Brązowy ryż, makaron razowy, strączkowe, drożdże, ryby
B5 (kwas pantotenowy) – niezbędna dla prawidłowego wzrostu włosów, zwłaszcza w samym mieszku włosowym; jest istotna dla sprężystości i siły włosa,
Gdzie jest ?warzywa zielonolistne, produkty pełnoziarniste, orzechy, kiełki, ziemniaki
B7 (biotyna, witamina H) – wpływa na właściwe funkcjonowanie skóry i włosów, witamina ta jest syntezowana przez florę bakteryjną, rzadko dochodzi do jej niedoboru
Gdzie ją znajdziemy- orzechy, żółtko jaj, produkty pełnoziarniste
Kwas foliowy (folacyna)- reguluje wzrost i funkcjonowanie komórek, jego niedobór może przyczynić się do wcześniejszego siwienia,
Gdzie go znajdziemy? Warzywa liściaste, brokuły, kapusta, kalafior, strączkowe,

Minerały 
Magnez- przy jego niedoborach włosy stają sie łamliwe, wypadają. Jest jednym z minerałów, który jest brany pod uwagę w analizie pierwiastkowej włosa.
Gdzie go znajdziemy? grube kasze, migdały, orzechy, figi,  banany, fasola., groch, soczewica, szpinak, kakao
Miedź- ma wpływ na strukturę rogową włosa a więc je wzmacnia, dodatkowo korzystnie wpływa na gospodarkę żelazem w ogranizmie
Gdzie go znajdziemy- kasze (im grubsza tym zdrowsza), orzechy i pestki, produkty pełnoziarniste, strączkowe,
Żelazo- wpływa na procesy wzrostowe i budulcowe włosa,
Gdzie znajdziemy- buraki, produkty pełnoziarniste,fasola, soczewica, natka pietruszki
Związki siarki - siarka jest niezbędna do utrzymania zdrowych włosów oraz skóry i paznokci, współdziała z witaminami z grupy B, wchodzi w skład aminokwasów budulcowych.
Gdzie? Cebula, czosnek, rzeżucha, szczypiorek, chrzan, kapusta, ryby
Cynk- ma wpływ na kondycje włosów, aktywizuje enzym, który przyczynia się do budowy włosa, współpracuje z witaminą A w procesie keratynizacji włosa,
Gdzie znajdziemy? Pestki słonecznika, rośliny strączkowe, orzechy, kiełki, owoce morza
Krzem- wpływa wzmacniająco na włosy, poprawia ich wzrost, także paznokci, ogranicza wypadanie włosów
Gdzie znajdziemy? Kasza jaglana, ryż, płatki owsiane

Kwasy tłuszczowe- nienasycone kwasy tłuszczowe odpowiadają za połysk włosów, ich niedobór sprawia, że włosy matowieją, czasem dochodzi też do łysienia.
Gdzie znajdziemy: tłuste ryby morskie, orzechy i nasiona roślin oleistych (pestki słonecznika, siemię lniane), oliwa z oliwek, oleje, rośliny liściaste

Białko- aminokwasy, zwłaszcza siarkowe, są istotnym budulcem także włosów. Pełnowartościowe białko jest ważnym budulcem, jego brak, niekompletność aminokwasów egzogennych wpływa negatywnie na nasze zdrowie. Jedzmy różnorodne rośliny strączkowe, chude mięso drobiowe- oczywiście mięso traktujmy jako dodatek do diety. Nasza dieta powinna się głównie opierać na warzywach, owocach, produktach pełnoziarnistych, zdrowych tłuszczach, z dużym ograniczeniem tłuszczy zwierzęcych- białe mięso spożywane 2-3 razy w tygodniu jest bardzo dobrym źródłem białka.
Aminokwasy siarkowe ,choć w mniejszej ilości znajdziemy także w zarodkach zbożowych, płatkach i otrębach.

Zioła 
Podkreślić trzeba , że zioła są tylko dodatkiem do diety, nie zastępują prawidłowego odżywiania. Co więcej, nieprawidłowo, nadmiernie stosowane nie koniecznie przyczyniają się do poprawy stanu zdrowia. Nie wszystkie zioła są obojętne dla naszego organizmu- przykładowo skrzyp polny- często zalecany w kuracji na piękne włosy, w nadmiarze przyczynia się do niedoborów witaminy B1. Podobnie pokrzywa, stosowana długotrwale też nie jest korzystna, może wywołać nawet awitaminozę. Jeśli już stosujemy zioła, traktujmy je jako uzupełnienie, dodatek do diety, a w przypadku schorzeń- po konsultacji lekarskiej.

Kilka słów o preparatach witaminowo-mineralnych 

Na rynku mamy zatrzęsienie przeróżnych preparatów, suplementów, niemal na każde schorzenie. Pamiętajmy, że jeśli mamy dobrze zbilansowaną, różnorodną dietę- zyskamy zdrowie bez ryzyka przedawkowania pojedynczych substancji czy to witamin, minerałów itp. Żadne tabletki nie zastąpią zdrowej diety, mało kto zdaje sobie sprawę, że tylko w naturalnych produktach witaminy, minerały i wtórne substancje czynne działają na siebie wspierająco, często wchodząc w naturalne interakcje. Nie osiągniemy tego, jedząc sztuczne witaminy i minerały, bo pozbyto są one tego „naturalnego środowiska”. Oczywiście w niektórych przypadkach, po indywidualnym rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw, suplementacja mineralno witaminowa jest wskazana. Co ciekawe, po takie preparaty sięgają częściej osoby posiadające większą wiedzę na temat zdrowego odżywiania, więc bardziej świadome - to taki mały paradoks. Niepokojący stan włosów może być sygnałem, że w organizmie dzieję się coś niedobrego- należy bacznie zwrócić uwagę na inne symptomy, czasem poprawa w diecie jest niewystarczająca. Wówczas należy zdiagnozować, po konsultacji lekarskiej takie czynniki jak choroba tarczycy, wątroby, anemia, choroby dermatologiczne, zaburzenia gospodarki hormonalnej.

Co jeszcze możemy zrobić dla swoich włosów?
- właściwie je pielęgnować i wspomagać je od zewnątrz
- masować skórę głowy
- wysypiać się
- unikać stresu
- ograniczyć używki

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

czwartek, 25 października 2012

Kosmiczne warzywa- czyli patisony

 Dynia zaskakuje swoją różnorodnością. Jedną z jej odmian jest patison, który ma ciekawy, oryginalny wygląd- niby statek kosmiczny, czy też morska rozgwiazda.

 Jako roślina uprawna i ozdobna, został on polubiony przez Polaków lecz kulinarnie nie wykorzystywany jest na dużą skalę, choć są to warzywa lekkostrawne i delikatne w smaku.
 Najpopularniejsze są chyba patisony marynowane, jednak patisony można wykorzystać w przeróżny sposób- młode są smaczne w surówce, starsze w gulaszu warzywnym, faszerowane, zapiekane , grilowane i nie tylko.

Mnie osobiście do gustu przypadły „młode osobniki”, które można schrupać na surowo, starsze patisony zalecam obierać ze skórki.
 Czy patison jest zdrowy? Odpowiedzieć można , że każde jadalne warzywo jest mniej czy bardziej zdrowe. Warzywo to zawiera garstkę witamin- głównie C, PP, B1, B2, oraz trochę minerałów takich jak fosfor, żelazo, wapń, magnez i potas.

W zależności od odmiany mogą zawierać pewne ilości karotenu. Warzywa te są niskokaloryczne i można je wykorzystać w żywieniu dietetycznym, osób odchudzających się czy z nadciśnieniem.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

sobota, 20 października 2012

Moja ulubienica- cudowna soczewica

Ze wszystkich roślin strączkowych chyba najbardziej lubię soczewicę. Cenię ją nie tylko ze względu na wspaniały smak, ale przede wszystkim ze względu na walory zdrowotne.
Jak na strączkowe przystało, soczewica jest źródłem białka o wysokim walorach odżywczych. Chętnie sięgają po nią wegetarianie, gdyż białko to jest wysoko przyswajalne- znajdziemy tu takie aminokwasy egzogenne jak: leucyna, arginina, lizyna, walina i fenyloalanina i inne . Aby skompletować wszystkie proteiny ,wystarczy dodać do soczewicy jakiś produkt zbożowy (np. makaron razowy ), orzechy by zyskać pełnowartościowy posiłek.

Sama soczewica należy do najbardziej lekkostrawnych strączkowych. Te małe ziarenka obfitują w wiele związków mineralnych takich jak potas, fosfor, żelazo, magnez i wapń a także cynk, miedź, mangan i selen. To dobre źródło cennych witamin- przede wszystkim z grupy B- B1, B2, B5, B6, oraz kwas foliowy, beta-karoten. Dodatkową zaletą jest niski indeks glikemiczny ziarenek.

Ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego oraz żelaza, nasiona te są godne polecania kobietom w ciąży, osobom z anemią- wzmagają bowiem produkcję czerwonych ciałek krwi, wspierają także działanie układu nerwowego. Pamiętajmy, że dodanie produktu z witaminą C, poprawia wchłanianie żelaza- można więc dodać garść natki pietruszki do dania z soczewicy, by w ten sposób jeszcze lepiej wpłynąć dietą na nasze zdrowie.

Najpopularniejsza jest soczewica czerwona, jednak możemy dostać także zieloną i brązową. Wszystkie rodzaje są równie zdrowe, jednak odmiany różnią się czasem gotowania. Najszybciej możemy zrobić soczewice czerwoną, bez uprzedniego jej moczenia, ziarenka łatwo się rozgotowują, dlatego też idealnie nadają się do zup. Zielona odmiana wymaga choćby krótkiego moczenia (pół godziny), wówczas przygotowanie potrawy jest szybsze.

Najbardziej czasochłonne jest przygotowanie brązowej odmiany, choć i tak nie jest to długi czas- bo około 50min. gotowania, jednak i ta soczewica ma swoją zaletę- ziarenka po ugotowaniu zachowują swój kształt, co jest przydatne przy przygotowywaniu sałatek. Odmiany różnią się nieco smakiem. Soczewica jest także doskonała do skiełkowania, z dojrzałych ziaren można także przygotować mąkę, która jest świetna do zagęszczania zup a nawet wypieków (potrawy częste w Indii).

W naszym domu króluje czerwona odmiana- dzięki niej bardzo szybko robię sycącą zupę, która smakuje wszystkim i jej naszym popisowym daniem. Moje dzieci jadły soczewicę przed ukończeniem roku i od tego czasu z chęcią po nią sięgają. Czasem żałuję, że ta strączkowa roślina jest tak niedoceniana w naszej kuchni, szkoda , że nie można jej znaleźć w menu moich przedszkolaków, a przecież jest to warzywo niedrogie, odżywcze i bardzo zdrowe.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

czwartek, 18 października 2012

Hartuś- testujemy syrop na odporność

Za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie miałam możliwość testowania syropu na odporność - Hartuś, którego producentem jest firma Laboratoria Natury. Zazwyczaj nie jestem skłonna do stosowania suplementów diety, jednak moje dzieci nie są wybitnymi miłośnikami niektórych zdrowych produktów (ciągle pracujemy nad polubieniem warzyw i owców) zdecydowałam się spróbować, tym bardziej, że motto producenta brzmi: : "Odkrywamy naturę na nowo".

Co o syropie pisze sam producent? 
Oto fragment tekstu z opakowania:
"Hartuś to suplement diety zawierający w swoim składzie m.in. witaminę C, cynk oraz betaglukan- substancje, które wspomagają naturalne funkcje obronne organizmu". Na pudełku jest również informacja o tym, jak ważny jest ruch na świeżym powietrzu i zrównoważony sposób odżywiania.

Skład syropu jest następujący: Fruktoza, prebiotyk (polidekstroza) , sproszkowany sok z owoców bzu czarnego, glukonian cynku, guma ksantanowa (substancja zagęszczająca), aromat truskawkowy, kwas cytrynowy (regulator kwasowości), sorbinian potasu (substancja konserwująca).

W składzie produktu znajduje się owoc bzu czarnego- niestety ten naturalny składnik, nie został w żaden sposób wyróżniony w opisie syropu- a szkoda, bo ta roślina jest od dawna stosowana w medycynie naturalnej, doceniana jako podnosząca odporność organizmu na infekcje. Szkoda, że producent nie zamieścił choćby jednego zdania na ten temat, tym bardziej, że nazwa firmy sugeruje "czerpanie" dobra z natury.

Pozostałe składniki syropu, rzeczywiście są uważane za te, które działają korzystnie na system immunologiczny. Cynk wpływa na produkcję komórek odpornościowych, podobnie witamina C, pobudza aktywność obronną białych ciałek krwi. Betaglukan również jest zaliczany do aktywatorów układu odpornościowego, natomiast prebiotyk- wspomaga zdrową florę jelitową- która ma przecież istotne znaczenie w działaniu układu odpornościowego.

Jaka jest moja opinia o syropie? Syrop jest chętnie przyjmowany przez dzieci (choć mogą również stosować go dorośli) ma dość przyjemny zapach i słodki smak (które dziecko nie skusi się na słodkie?). Jest dość wydajny- dawkowanie to 1 łyżeczka na dobę, i niedrogi (ok. 15 zł)

Nie oczekiwałam od syropu tego, że moje dzieci uzyskają odporność po zużyciu buteleczki. Jestem świadoma tego, że odporność buduje się między innymi poprzez dietę i aktywność fizyczną (głównie na świeżym powietrzu poprzez hartowanie). Syrop potraktowałam jako wsparcie tego procesu- w tym wymiarze spełnił swoją rolę.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

wtorek, 16 października 2012

Rozdanie na horyzoncie :)

 W listopadzie planuję przygotować małe rozdanie- by w ten sposób umilić jesienne wieczory czytelnikom mojego bloga. W związku z tym mam pytanie-  co wolelibyście otrzymać- książkę o zdrowym odżywianiu czy zdrowe produkty żywnościowe? Dla ułatwienia- w bocznym panelu mini ankieta- zapraszam do oddania głosu i już teraz zapraszam na zbliżające się rozdanie :))

ankieta trwa do końca października
edit: 28.10
ponieważ ankieta nie wiedzieć czemu się wyzerowała- usuwam ją .  Można więc wyrazić swój głos w komentarzu...
(wynik przed "wyzerowaniem " ankiety był mniej więcej "pół na pół")

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

Czy pieczarki są zdrowe?

To chyba najpopularniejszy grzyb, smaczny aromatyczny i często wykorzystywany w kuchni. Niegdyś funkcjonowało przekonanie, że grzyby nie dostarczają żadnych wartości odżywczych. Jak jest prawda?

Pieczarka oprócz podstawowych składników takich jak białko (wraz z aminokwasami egzogennymi) , węglowodany, błonnik i tłuszcze (głównie kwasy tłuszczowe nienasycone) zawiera witaminy i minerały.

Wartość białka (strawialność i przyswajalność) porównywalna jest do mięsa, choć ma mniejszą wartość energetyczną. Ciekawostką ( dla mnie ogromną! ) jest fakt, że około 25% aminokwasów zawartych w tych grzybach jest w stanie wolnym- takiego faktu nie odnotowano w przypadku innej żywności. (dane z biuletyny naukowego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego)

Grzyby zawierają witaminy  :prowitaminę D, witaminy z grupy B (kwas pantotenowy, nikotynowy) wit. C. Co ciekawe, w pieczarkach wykryto substancje antynowotworowe substancje- inhibitory amylazy, lektyny i tyrozynazy. Obecnie trwają badania nad potencjalnymi antynowotworowymi właściwościami pieczarek- bada się wpływ zawartych w niej składników na rak sutka.

Znajdziemy tu także minerały takie jak fosfor, miedź, żelazo, potas i selen.
Należy dodać, że część białek zawartych w pieczarce jest niestrawna, podobnie jak chityna- dlatego też osoby o wrażliwym żołądku powinny raczej dusić i zapiekać pieczarki niż zjadać na surowo.

Najczęściej na kuchennych stołach ląduje pieczarka szlachetna lub dwuzarodnikowa, odmian jest dużo dużo więcej, wśród nich jest także odmiana silnie trująca- pieczarka żółtawa, która w początkowym stadium rozwoju może być mylona z jadalną odmianą polną. Pieczarki hodowlane które można dostać w sklepach są oczywiście bezpieczne- ja osobiście kupuję tylko takie, bo choć spotykam polne, boję się zrywać z obawy przed pomyłką.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

niedziela, 14 października 2012

Nadeszła pora na pora- walory zdrowotne pora

 Jesienią warto jeść pory- dlaczego? Warzywo to jest przedstawicielem rodziny czosnkowatych, a to oznacza, że zawiera cenne związki siarkowe. Z tego właśnie powodu, działa bakteriobójczo, stymulująco na układ odpornościowy.
Siarczki nie tylko hamują rozwój mikrobów, powstrzymują także powstawanie raka,
a także rozpuszczają skrzepy.

To warzywo może zaskoczyć swoimi wartościami odżywczymi- oprócz błonnika i białka zawiera witaminy: beta-karoten, witaminy z grupy B, wit. C i E.

Minerałów jest sporo, choć w różnych proporcjach, są to głównie: żelazo, wapń, magnez, potas, sód oraz cynk, miedź, mangan, selen. Im ciemniejsza część pora tym bogatsza w związki i ostrzejsza w smaku. Co więcej, w tej ciemniejszej części znajdują się karotenoidy- m.in. zeaksantyna i luteina. Ciekawostką wydaje się być fakt, że w porze znajduje się błonnik o właściwościach prebiotycznych- dzięki czemu jedzenie pora stymuluje rozwój dobroczynnych drobnoustrojów w naszym organizmie.
Por dobrze wpływa na drogi oddechowe, działa odtruwająco, ceniony jest w profilaktyce chorób krążenia czy też reumatyzmie.

Warzywo to ma lekkie działanie moczopędne, wpływa korzystnie na układ pokarmowy przez m.in. poprawę apetytu oraz obniża poziom cholesterolu we krwi.

Mało kto wie, że można zrobić z niego syrop przeciwkaszlowy- zupełnie podobny do tego z cebuli.
Por nie powinien kojarzyć się tylko z rozgotowaną w rosole paćką, najzdrowszy jest jedzony na surowo, w postaci przeróżnych surówek. Choć jego smak wydaje się być ostry, można go złagodzić dodając do surówki jabłko, niektórzy parzą wrzątkiem pora przed spożyciem. Osoby o wrażliwym żołądku mogą jeść pora duszonego, zapiekanego- jest wtedy łagodniejszy.

 Jeszcze jedna uwaga, osoby mające tendencje do tworzenia się kamieni nerkowych, powinny jeść pory w rozsądnych ilościach, ponieważ zawierają one szczawiany.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

wtorek, 9 października 2012

Żurawina mnie przy zdrowiu trzyma :)

 Owoce żurawiny już na stałe zagościły w naszym domowym menu. Słodka, zdrowa przekąska, którą chętnie wcinają dzieciaki i reszta rodziny. Suszone owoce dostępne w zwykłych sklepach, zazwyczaj oprócz samych owoców zawierają cukier (czasem niestety w zbyt dużych ilościach) oraz olej- to akurat jest trik mający zapobiegać sklejaniu się owoców i ich nadmiernemu wysuszeniu.

Oczywiście można dostać owoce bez dodatku oleju i cukru, są bardziej kwaśne ale mi to akurat odpowiada.
O tym, że żurawina w szczególny sposób zapobiega infekcjom bakteryjnym układu moczowego, wiadomo już od dawna, odkryto wówczas zawarte w owocach proantocyjanidyny.

Dowiedziono, że zapobiega nawet "przywieraniu" bakterii E. coli- badania te przeprowadzono już w 1984 roku (badania prof. A Soboty- z Uniwersytetu Stanowego Ohio)- jednak dziś ciągle mam wrażenie, że zapomina się o tym fenomenie żurawiny. Wykazano, że substancje zawarte w owocach żurawiny działają antybakteryjnie na szczepy bakterii, które są oporne na działanie antybiotyków.
Istotne jest jednak to, że samo picie soku z żurawin nie leczy zapalenia pęcherza- działa raczej ochronnie i skutecznie zapobiega nawrotom infekcji. Dla mnie to wystarczająca wiadomość, by zajadać się żurawiną, tak często jak mam tylko na to ochotę.

 Rzecz jasna, że surowe owoce- świeży sok maja inny skład biochemiczny niż suszone owoce. Obie formy zawierają wiele cennych składników, takich jak błonnik, garstkę witamin -B, C, E, całkiem sporo różnych minerałów- choć oczywiście nie w oszałamiających ilościach- ale znajdziemy tu oprócz podstawowych makroelementów także cynk, selen, mangan, jod czy miedź. Owoce obfitują w kwasy organiczne (chinowy, benzoesowy, cytrynowy i ursolowy), cukry, uznawane są także jako te, które zawierają czynniki antywirusowe i antybakteryjne.

Proces suszenia owoców nie powoduje większych strat, jednak należy pamiętać, że zawartość witamin, minerałów i innych substancji czynnych zależy także od gatunku, stopnia dojrzałości i samego sposobu suszenia owoców. W moim miasteczku można dostać nasz rodzimy gatunek- świeżą surową żurawinę błotną , jednak jej amerykańska kuzynka- wielkoowocowa, nawet suszona, ma podobne właściwości.

może kogoś zainteresują produkty oparte na żurawinie :

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

sobota, 6 października 2012

Komosa ryżowa - smaczna i zdrowa Quinoa

 Quinoa , czyli komosa  ryżowa robi ostatnio niezłą karierę. Okrzyknięta gdzieniegdzie "zbożem" przyszłości, pokochana przez wegetarian- z pewnością warto się jej bliżej przyjrzeć- co właśnie czynię.

Roślina ta nie jest zbożem, należy do roślin komosowatych, jest kuzynką słynnego amarantusa ( w Polsce rośnie komosa biała- roślina blisko spokrewniona)

Ponieważ jej ziarna bogate są w skrobię i inne składniki odżywcze, często występuje jako produkt "zbożowy".
Ceniona jest ze względu na wysokowartościowe białko, które zawiera niemal komplet niezbędnych aminokwasów, podkreśla się zwłaszcza zawartość w ziarnie lizyny, aminokwasu który musi być dostarczony z pożywieniem, a który w innych zbożach występuje w mniejszej ilości.

Roślina witamin zawiera całkiem sporo- są to beta-karoten, witaminy z grupy B (B1, B2, B5, B6) , witamina E i kwas foliowy. Składniki mineralne są także warte uwagi- znajdziemy tu przede wszystkim mangan, miedź, selen, cynk, potas, fosfor, magnez, nieco żelaza i wapnia.
Komosa zawiera także saponiny, dzięki czemu może działać prozdrowotnie- przeciwzapalnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Saponiny wzmacniają też układ odpornościowy i obniżają "zły" cholesterol.  Ze względu na zawartość saponin, malutkie dzieci nie powinny jeść ziaren zbyt dużo- saponiny bowiem mogą przyczynić się do powstawania gazów.

Ziarna komosy z powodzeniem mogą zastępować ziemniaki czy kasze, podobnie jak kasza jaglana, komosa nie zawiera glutenu i ma niski indeks glikemiczny. Po ugotowaniu smakuje lekko orzechowo. Dobrze komponuje się w sałatkach, zapiekankach i innych daniach.

Komosę ryżową możemy kupić : TUTAJ

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

wtorek, 2 października 2012

Dyniowe Love- zo zawiera dynia ?

O właściwościach zdrowotnych dyni już pisałam. Jednak nie mogę się powstrzymać by zrobić to jeszcze raz. Kocham dynię- za jej krągłości i za właściwości ;)

W tym jesiennym warzywie znajduje się sporo skarbów. Miąższ zawiera cukry, pektyny, sole wapnia, potasu, magnezu i żelaza a także cynku. Z witamin króluje tu karoten (prowitamina A) oraz witaminy B1, C, PP.

Oprócz dużej ilości wspomnianych karotenoidów znajdziemy tu także cenne fitosteryny (sitosterol)- ale te bogactwa są zawarte w pestkach. Nasiona (pestki) są nie tylko obfite w tłuszcze, zawierają też żywice, kwasy organiczne oraz kukurbitacyny, działające przeciwrobaczo. Tu także są minerały, takie jak magnez, potas, żelazo czy fosfor ale także cynk, miedź, mangan i selen. Oczywiście w pestkach znajdziemy też witaminy- głównie z grupy B, beta-karoten oraz wit.E.

Pomarańczowość dyni mówi nam o zawartości karotenoidów, pamiętajmy , że działają szeroko na nasze zdrowie- są przeciwutleniaczami, chronią przed skutkami miażdżycy, zawałem serca czy zaćmą. Wykazują również działanie antyrakowe. Substancje te są także wspaniałym bodźcem dla układu immunologicznego. Wspomniane fitosteryny przeciwdziałają podwyższeniu poziomu cholesterolu, wspomagają tez leczenie prostaty.

Jeszcze słowo o działaniu przeciwrobaczym pestek-  kukurbitacyna, zawarta jest w świeżych, jeszcze miękkich pestkach. Kukurbitacyna jest nieszkodliwa dla człowieka, a działa paraliżująco na różnych "mieszkańców" których chcemy się pozbyć.Jeśli chcemy przeprowadzić kurację odrobaczającą np. dzieciaczkom, to należy użyć świeżych pestek, pestki suszone- dostępne w sklepach, są po prostu nieskuteczne i nie zawierają prawie wcale tej substancji.

Choć dynię można robić na mnóstwo sposobów- jeść na surowo, piec, dusić, zapiekać, marynować itd. w moim domu najlepiej się sprawdza jako ukochana zupa z grzankami czosnkowymi lub makaronem razowym. Co ciekawe, jadalny jest również kwiat, ale nie miałam okazji go spróbować.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 1 października 2012

Konkurs na 8 urodziny księgarni Selkar

Z okazji 8 lecia istnienia księgarni internetowej SELKAR - został zorganizowany konkurs plastyczny dla dzieci  i fotograficzny dla dorosłych.
Wszystkich chętnych zapraszam do udziału :)

(kliknij na obrazek po informację)
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

czwartek, 27 września 2012

Wspieramy odporność dietą!

Stało się. Nadeszła jesień. Czas zacząć wspierać brygadę "ratunkową" naszego organizmu, czas pobudzić uśpione makrofagi i limfocyty, czas na doskonalenie naszego systemu odpornościowego. Zanim rozwinie się w naszym organizmie infekcja, "powitajmy" wrogie wirusy i bakterie mocną bronią- całą armią przeciwciał.

Poznajmy bliżej naszą"armię" która stanowi nasz system immunologiczny: są to między innymi : białe ciałka krwi (makrofagi), limfocyty pomocnicze typu T, limfocyty typu B (produkują przeciwciała), cytotoksyczne komórki
typu K (killer), komórki immunologiczne typu NK (natural killer). Wszystkie te komórki współpracują ze sobą, dzięki czemu obrona immunologiczna jest sprawna.

A teraz pora na to, by wspomóc tą pracę odpowiednim odżywianiem się.
Aby udoskonalić naszą odporność musimy dostarczyć w pożywieniu białko, witaminy E, A, D, C, mikroelementy takie jak : selen i cynk a także beta-karoten, bakterie kwasu lekowego, siarczki, saponiny, karotenoidy, flawonoidy.  Ograniczamy cukier i tłuszcz, które osłabiają prace systemu odpornościowego.

 Pożywienie powinno zawierać dużo karotenoidów (kolorowe warzywa i owoce!), wśród nich jest beta-karoten, który pobudza do pracy makrofagi oraz limfocyty, które produkują większą ilość substancji informującej o "zagrożeniu". Produkty z zawartością witaminy C, wspierają odporność, gdyż witamina ta gromadzi się w białych ciałkach (granulocytach).

 Aktywność komórek typu T i B podnoszą saponiny. Siarczki natomiast aktywizują wzrost komórek typu NK oraz typu B, dodatkowo mają działanie antybiotykowe. Substancją bioktywna stymulującą układ odpornościowy jest także lentinan, który znajduje się w grzybach shitake.

Nie zapominajmy o bakteriach kwasu mlekowego, które zwiększają koncentrację przeciwciał. Istotnym elementem jest także dieta zawierająca naturalne antybiotyki, dzięki czemu możemy zapobiec nawrotom infekcji.

Co więc jeść by mieć świetną odporność?
morele, dynia, marchew, brokuły, szpinak, pomidory, czerwone grejpfruty, pomarańcze (karotenoidy, flawonoidy)
porzeczka, cytrusy, papryka, dzika róża (witamina C)
dynia, zboża, kasze (cynk i selen)
czosnek (selen)
jogurt naturalny (bakterie kwasu mlekowego)
grzyby shitake( lentinan)
soja, soczewica, biała fasola, groch (saponiny)
grejpfrut, jogurt, czosnek, chrzan, żurawina, jagody, cebula, pomarańcze (naturalne antybiotyki)
czosnek, cebula, chrzan, rzeżucha (siarczki)

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 24 września 2012

Naturalne źródła witaminy A

Witamina A - co powinniśmy o niej wiedzieć?
witamina A (retinol, akseroftol) jest bardzo wrażliwa na powietrze, światło i kwasy; jest rozpuszczalna w tłuszczach. Może być magazynowana w organizmie, więc nie ma potrzeby jest codziennego dostarczania. świeżo pokrojone warzywa i owoce należy więc przykryć by zachować witaminę w najlepszym "stanie".
W postaci gotowej, witamina A znajduje się tylko w produktach zwierzęcych, (np. w oleju z wątroby dorsza), w postaci prowitaminy w roślinnych- wówczas witamina ta jest wytwarzana w organizmie z karotenów (beta- karoten). Beta-karoten (prowitamina A) chroni witaminę C przed utlenieniem, cynk jest pierwiastkiem koniecznym do uwolnienia witaminy A z wątroby, gdzie się magazynuje. Jak działa witamina A?

- wpływa na syntezę białek ale także hormonów (np. tarczycy) i tłuszczy
- odgrywa istotna rolę w procesie widzenia (zwłaszcza o zmroku)
- ma wpływ na stan skóry oraz śluzówki
- aktywizuje enzymy wątrobowe
- zwiększa i utrzymuje odporność immunologiczną organizmu
- skraca czas trwania chorób
- odgrywa istotną rolę w profilaktyce antynowotworowej

witamina A dla kogo?
Niedobór tej witaminy może powodować nie tylko suchość oka, choroby skóry, może być też przyczyną łysienia czy też skłonności do biegunek . Hiperwitaminoza objawia się zmęczeniem, drażliwością, słabym wzrostem u dzieci. Ze względu na działanie antynowotworowe witaminy A, zaleca się ją paloczom. W ciąży nie zaleca się zwiększania dawki tej witaminy.


NATURALNE ŹRÓDŁA WITAMINY A
 (mierzone w mikrogramach - µg, retinol+beta-karoten)

warzywa, owoce:
- morele 9ok. 250 µg)
- brzoskwinie (ok. 100 µg)
- czarna porzeczka
- jagoda
- boćwina (ok. 670 µg)
- wiśnie
- dynia (ok. 490 µg)
- marchew (ok. 1650 µg)
- papryka (ok. 520 µg)
- pomidory
- kapusta
- zielona fasolka
- groszek
- szpinak (ok. 700 µg)
- zielona pietruszka (ok. 900 µg)
- brokuły
- jarmuż (ok. 890 µg)
 - suszone morele (ok. 1300 µg)

inne:
- tran
- masło (ok. 800 µg)
- margaryna
- mleko
- sery pełnotłuste
- żółtko jaj (ok. 880 µg)
- makrela (ok. 100 µg,)
- wątróbka z kurczaka (ok. 9000  µg)

dzikie rośliny lecznicze:
- owoc bzu czarnego
- dzika róża
- owoce rokitnika
- mniszek lekarski
- rukiew wodna
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

środa, 19 września 2012

Vivi-produkty zbożowe - moje testowanie

Jak już wcześniej pisałam, miałam przyjemność przetestowania zdrowych produktów zbożowych firmy "Vivi". Przez ostatnie dni, cała moja rodzinka próbowała wszystkiego po trochu, więc możecie sobie wyobrazić jak wyglądało moje mieszkanie- zwłaszcza, że najdzielniejsza "testerką" okazała się moja młodsza pociecha- 3 letnia córeczka. Zanim napiszę o produktach które otrzymałam, dorzucę kilka słów o zbożu, a właściwie o ziarnie,  i tym , co można z niego otrzymać. Dlaczego? Właśnie ta wiedza zachęciła mnie do spożywania zbożowych skarbów.

Ziarno pod lupą
Ziarno otoczone jest warstwą ochronną z błonnika, który jest niezbędny w naszym odżywianiu. W środku znajduje się skrobia (niemal czysta mączka), a wokół niej warstwa komórek aleuronowych-to właśnie w tym miejscu jest prawdziwa skarbnica substancji odżywczych- białka, tłuszczy, witamin, mikroelementów i makroelementów. Najcenniejsze składniki gromadzą się wokół zarodka- który przecież ma być zaczątkiem nowej rośliny. Warstwa aleuronowa stanowi pogranicze pomiędzy bielmem (to ten "skrobiowy" środek") a łuską, przylega do łuski tak ściśle, że podczas przemiału przechodzi do otrąb.

Jeżeli chodzi skład chemiczny ziarna, to jest on bardzo zróżnicowany i zależy od wielu warunków, nie tylko klimatycznych i glebowych, od stanu dojrzałości, odmiany czy samego przechowywania. Głównym składnikiem są węglowodany, głównie skrobia (węglowodany złożone). Błonnik jest przede wszystkim w łusce, nieco w bielmie. Białko- wchodzi w skład bielma i zarodka, w zarodku i warstwie aleuronowej występuje pod postacią albumin i globulin. Aminokwasy takie jak gluteina i gliadyna, pod wpływem wody, przemieniają się w kompleks koloidalny, dzięki czemu rośnie ciasto (chleb) i jest pulchne. Gluten powstaje głównie w pszenicy i życie, inne zboża mają minimalne jego ilości lub nie mają ich wcale. Tłuszczu w ziarnach nie jest dużo, znajduje się on głównie w zarodku i warstwie aleuronowej.

Jeśli chodzi o substancje mineralne, to znajdziemy je przede wszystkim w łusce i  warstwie aleuronowej, są to przede wszystkim wapń, fosfor, żelazo, magnez, z mikroelementów kobalt, chrom, mangan, cynk, molibden. Bielmo ma ich stosunkowo najmniej, zwłaszcza w bardziej wewnętrznej części. Także w warstwie aleuronowej i zarodku mieszczą się witaminy. Są to głównie witaminy z grupy B (B1, B2, B6, PP) , E, prowitamina A.

Wynika z tego jasno, że im bielszy chleb, tym uboższy w składniki odżywcze. Im bardziej ziarno jest omielane, tym więcej traci witamin. Dlatego też, chcąc w pełni skorzystać z składników odżywczych ziarna, jedzmy razowe pieczywo oraz produkty zbożowe takie jak otręby, zarodki, płatki (oczywiście płatki z pełnego ziarna).

Czas na testy:

 OTRĘBY ORKISZOWE granulowane ze śliwkami
opakowanie : 120 gram
skład: otręby orkiszowe (43%), powidła śliwkowe (17%),  otręby pszenne, olej roslinny, kaszka kukurydziana, syrop skrobiowy, ekstrakt słodowy, lecytyna.
Informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania otrąb, formach spożycia i podstawowych wartościach odżywczych. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.


Moja opinia: Opakowanie jest estetyczne , matowe i spodobało się wszystkim. Informacja o produkcie wystarczająca. Otręby- z wyglądu skojarzyły mi się z karmą dla gryzoni jednak przecież to produkt granulowany i taka forma jest odpowiednia. Zaskoczyły mnie smakiem- nie są zbyt słodkie, dla mnie w sam raz. W składzie nie znajduje się nic podejrzanego, ogromnym plusem jest chrupkość produktu- otręby są doskonałą "przegryzką" i co najważniejsze nie są zbyt twarde, co zdarzało się w podobnych produktach innych firm. "Robaczki" jak nazwała je córeczka są pyszne, z czystym sumieniem mogę je polecić jako samodzielną przekąskę oraz dodatek do różnych jogurtów.


 OTRĘBY ŻYTNIE granulowane z wiśniami
opakowanie : 120 gram
skład: otręby żytnie, otręby pszenne, suszone wiśnie, marmolada, kasza kukurydziana, olej roślinny, syrop skrobiowy, ekstrakt słodowy, lecytyna (emulgator).
Informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania otrąb, formach spożycia i wartościach odżywczych. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.
Moja opinia: opakowanie podobne do poprzedniego produktu- więc ładne i  zachęcające do wypróbowania produktu. Otręby- forma granulatu taka jak poprzednio- produkt smaczny i w moim przypadku najchętniej jedzony samodzielnie, bez dodatków. Ponieważ mój starszak (synek) wyjadł prawie wszystkie wiśnie, nie wiem jak procentowo rozkłada się ich zawartość w produkcie. Wiem, że były bardzo smaczne :) Takie otręby będę chętnie kupować, tym bardziej, że dzieciaczki zjadały je bardzo chętnie i jako pierwsze z testowanych produktów zostały zjedzone " do dna".

OTRĘBY OWSIANE Z ŻURAWINĄ błyskawiczne
opakowanie:120 gram, opakowanie foliowe z "okienkiem"
skład: otręby owsiane, żurawina suszona (żurawina, cukier, olej roślinny)- 9%, aromat.
informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania otrąb, formach spożycia i wartościach odżywczych, dodatkowo opisana jest zawartość witamin i minerałów. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.

Moja opinia: Ten rodzaj otrąb ( nie granulowane) chętniej spożywam jako dodatek do "czegoś"- smakowały mi z jogurtem naturalnym. Jak podaje producent, można je zalać wodą lub mlekiem- i w takiej formie również są smaczne. Informacja o tym, że są to otręby "błyskawiczne" znajduje się na dole opakowania- osobiście ta informację umieściłabym wyżej, gdyż dolny zgrzew opakowania ją lekko zasłania. Zdarza mi się , że produkty tego typu częściowo oceniam po zapachu, w tym przypadku nie mam żadnych zastrzeżeń- zapach jest przyjemny, wolny od stęchlizny czy czegoś niepokojącego. Dodatek żurawiny jest fajny, zwłaszcza jeśli otręby te dodaję do mojej mieszanki jogurtowej.


ZARODKI PSZENNE
opakowanie:120 gram, opakowanie foliowe z "okienkiem"
skład: zarodki pszenne
informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania zarodków, formach spożycia i wartościach odżywczych.Dodatkowo opisana jest zawartość witamin i minerałów. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.

Moja opinia:  bardzo podoba mi się informacja na opakowaniu :NIE GOTOWAĆ!  świadczy to o tym, że promowanie zdrowego żywienia firma traktuje poważnie (dla niewtajemniczonych- gotowanie niszczy większość drogocennych składników). W naszym domu, zarodki najczęściej wykorzystujemy jako dodatek do sałatek i kanapek- gdyż mają lekko orzechowy posmak. Fajnie się komponują z własnoręcznie robionymi pastami kanapkowymi- ostatnio zarodki dodałam do pasty z cieciorki i wyszła bardzo smacznie.


MUSLI OWSIANE daktyle i migdały
opakowanie  : 325 gram
skład: płatki owsiane, płatki jęczmienne, płatki żytnie, otręby pszenne granulowane z jabłkami, płatki migdałów, siemię lniane, suszone owoce: daktyle, rodzynki, jabłka. informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania musli  wraz z informacją o błonniku, migdałach i daktylach. Jest również info o formach spożycia i wartościach odżywczych produktu. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.


Moja opinia: Pierwsza rzecz jaka zaskoczyła mnie na plus to naturalny skład, bez żadnych niepotrzebnych "świństw". Wszystko bardzo fajnie się komponuje smakowo, świetnie smakuje samodzielnie bez dodatków, moja córka grzebiąc paluszkami w miseczce i smakując musli mruczała- co dla nas domowników jest oznaką aprobaty. Kolejna rzecz na plus to "czystość" produktu- wszystkie składowe "elementy musi wyglądają na produkty bardzo dobrej jakości, pachną świeżo, smakują pysznie. Podoba mi się również opakowanie jak i to, że jest to dość duża porcja musli. Jestem zachwycona!


MUSLI ORKISZOWE
opakowanie 375 gram
skład: płatki orkiszowe (28%), płatki owsiane, płatki jęczmienne, płatki żytnie, siemię lniane, słonecznik, amarantus, suszone owoce (21%): śliwki, rodzynki, figi, morele, jabłka. 
Informacje na opakowaniu : Producent zamieścił na opakowaniu informację o korzyściach zdrowotnych spożywania musli  wraz z informacją o błonniku.
 Jest również informacja o formach spożycia i wartościach odżywczych produktu. Jest także wzmianka o przepisach które znajdują się na stronie internetowej oraz informacja o innych, polecanych produktach.
Moja opinia : Podobnie jak poprzednie musli, skład jest bardzo naturalny i cenny. Płatki z pełnego ziarna orkiszu są nie tylko zdrowe i smaczne, w towarzystwie pozostałych składników są godne polecenia. Mojemu synkowi podobało się wyszukiwanie poszczególnych składników. Opakowanie duże i estetyczne. Świetna alternatywa dla innych musi które często zawierają niepotrzebne dodatki.



PŁATKI ORKISZOWE
opakowanie : 250 gram
skład: płatki orkiszowe

Informacje na opakowaniu: Producent zamieścił podstawowe informacje o płatkach, wartościach odżywczych produktu.
Moja opinia: Jak dla mnie niepraktyczne opakowanie, szeleszcząca folia rozdarła się po otwarciu. To raczej jedyny minus- raczej, bo mogłaby być zamieszczona nieco szersza informacja o orkiszu. Same płatki jakościowo bez zarzutu, czyste, bez zbędnych niepokojących zapachów. Płatki chętnie dodaję do domowych wypieków, lub do mojej jogurtowej mieszanki ( własna kompozycja różnych zbożowo- owocowych dodatków).

Reasumując, produkty firmy "Vivi" spełniły moje oczekiwania i cieszę się, że mogłam je wypróbować. Niestety w mojej okolicy nie widuję ich na półkach, a szkoda. Najbardziej do gustu moim dzieciom przypadły granulowane otręby, mąż również polubił "robaczki. Polecam :)

Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę producenta:

www.vivi.com .pl









Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

poniedziałek, 17 września 2012

Cytrus XXL czyli pomelo

 Owoc pomelo może zadziwić swoją wielkością (nawet ponad 2 kg) i smakiem. Urzekł mnie tak mocno, że z niecierpliwością wypatruję pomelo na sklepowych półkach.

 Z wyglądu przypomina on grejpfruta lecz jest znacznie większy, kolorystykę ma podobna- tzn. są zarówno odmiany żółtawozielone jak i różowawe. Skórka jest dość gruba a środek ma wyraźnie podzielone "segmenty" owocowego miąższu, który podobnie jak skórka może być zarówno żółtawy jak i bardziej różowy (ten lubię najbardziej). W niektórych odmianach pestek jest sporo, ale mi to wcale nie przeszkadza.

Jak smakuje pomelo?
 
 A smak? hm..mieszanina łagodnej pomarańczy i wspomnianego grejpfruta, bez zbędnej goryczki czy nadmiaru kwaskowatości. Początkowo myślałam, że pomelo jest właśnie mieszaniną tych owoców a tu zaskoczenie-wcale tak nie jest, to pomelo jest "rodzicem" grejpfruta, który został uzyskany w wyniku botanicznej mieszanki z słodką pomarańczą.

Czy pomelo jest zdrowe? 
 
Owoc obfituje w antyoksydanty i bioflawonoidy cytrusowe, które słyną z właściwości antynowotworowych i nie tylko. Zawarte w owocach pektyny wspomagają trawienie ale także gospodarkę lipidową. Pomelo pełne jest witamin- głównie C, beta-karoten, wit. B1, B2, B6. Znajdziemy tu także wapń, żelazo, potas, fosfor, magnez, miedź i mangan. Nie są to jakieś duże ilości ale sama zawartość bioflawonoidów powinna nas zachęcać do jedzenia tego owocu.

 Najzdrowszy jest świeży, surowy owoc, najlepiej zjadany z osłonkami (błonkami) i w miarę możliwości z miąższem spod skórki- tam ukryte jest mnóstwo substancji bioaktywnych i enzymów. Kupując owoc warto zwrócić uwagę na jego wagę i jędrność- im cięższy tym lepiej- jest w nim potencjalnie więcej soku i oznacza to zarazem, że transport był sprawnie przeprowadzony. Choć generalnie wolę owoce i warzywa z naszej strefy klimatycznej, pomelo oprzeć się nie mogę.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

środa, 12 września 2012

Które jabłka są najsmaczniejsze?

Jabłka są jednymi z moich ulubionych owoców. O ich walorach zdrowotnych już pisałam tutaj . Cieszę się, że na straganach pojawia się coraz więcej odmian. Warto dodać, że ciągle powstają nowe ciekawe odmiany, które zazwyczaj powstają w wyniku zmienności upodobań klientów. Nie mam ukochanych jabłek, choć są dni, kiedy mam ochotę na konkretny smak.

Owoce te warto promować bo są nasze! Ja osobiście wspieram lokalny rynek i kupuję u sadowników i rolników z okolicy, szerokim łukiem omijam importowane, choć zdarza się, że mam ochotę na takie jabłka, a krajowe są jakieś nieciekawe (bo pora nie ta czy też sposób przechowywania nie był taki jak powinien). Jakie zjadam najchętniej? Kilka słów na ten temat:

delicates-  owoce są średniej wielkości, kulisto-stożkowate, charakteryzuje je zielona, cienka skórka, pokryta paskowanym rumieńcem, smak owoców jest kwaskowaty i soczysty, miąższ biały.

antonówkaowoce ma średnie, nieco zmienne w kształcie, skórka zielona-zazwyczaj bez rumieńca, smak lekko kwaskowaty, dojrzałe owoce przyjemnie pachną a sama nazwa kojarzy mi się z dzieciństwem i sielskim anielskim pejzażem wiejskim :)

golden delicious- to stara odmiana, choć amerykańska- na naszym rynku przyjęła się dobrze. Owoce są średnie, kulisto-stokowate, smak jak dla mnie rewelacyjny- z nutą gruszki. Miąższ owoców jest kremowożółty, skórka jasnozielona, czasem wpadająca w żółć,  lekkim rumieńcem.

papierówka owoce średnie, zielonkawe lub białawo-zielonkawe, owoce najczęściej stożkowate choć często są o zmiennym kształcie, często lekko żebrowane; miąższ zielonkawobiały, kwaśny ale aromatyczny i delikatny. Wstyd się przyznać, ale papierówki nieodłącznie kojarzą mi się z "złodziejkami" z dzieciństwa ;)

lobo- owoce ma od średnich po duże, kuliste, pokryte w całości bądź częściowo karminowym rumieńcem, skórka jest delikatnie prążkowana z lekkim białawym nalotem, po bardziej rumianej stronie na skórce są charakterystyczne jasnoszare przetchlinki, owoce mają miąższ zielonkawo-kremowy, kruchy, słodki, z nutą kwaskowatości.

szampion- owoce są kulisto-stożkowate, lekko żebrowane przy dole. Mają gładką, zielonkawożółtą lub żółtą skórkę, pokrytą często karminowo-czerwonym, rumieńcem- często paskowanym, oraz licznymi, na skórce często są jasnoszare przetchlinki. Miąższ jest zielonkawobiały, soczysty, delikatnie kwaskowaty ze słodką nutą, owoce ładnie pachną.

jonagold- ma duże owoce kulisto-stożkowate, skórka częściowo lub w całości pokryta pomarańczowo- czerwonym rumieńcem, który nie jest intensywny, miąższ jest gruboziarnisty, kwaskowaty o zielonkawym kolorze.

Mogłabym wymieniać dalej i dalej, bo jestem prawdziwym jabłkożercą- ale zachęcam Was, by udać się na targ, kupić kilka jabłek- każde z innej odmiany i odkryć bogactwo smaku naszych rodzimych i zdrowych owoców.

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...