wtorek, 19 lutego 2013

Oda do pietruszki

Moja kochana zielona natka :) Nigdy nie sądziłam , że wpadnę w pietruszkomanię. Wciskam wszędzie zielone listki, siekam namiętnie i mieszam z czym się da. Kulinarna wyobraźnia nie ma końca, szkoda tylko, że ten zachwyt dzielę tylko z małżonkiem, dzieci póki co, obserwują z nieskrywanym zdziwieniem. A ja czekam aż pewnego dnia dorwią się do zieleniny.
Jakie są zalety pietruszki? Już kiedyś pisałam, ale dla przypomnienia- te zielone listki to prawdziwa bomba zdrowotna.

Listki zawierają flawonoidy (apiina, apigenina), chlorofil, beta-karoten.  W zieleninie znajdziemy też takie substancje bioaktywne jak furanokumaryna, karotenoidy czy terpeny (apiol). Nie brakuje tu substancji balastowych, witamin -zwłaszcza C, B a także K, PP oraz minerałów- głównie potasu, żelaza a także wapnia i magnezu.

Jak wiadomo, witamina C wraz z beta-karotenem- to doskonała ochrona przeciw wolnymi rodnikami. W natce znajdują się także inne przeciwutleniacze np. ftalidy i poliacetyleny.
Wspomniany chlorofil, wiąże substancje rakotwórcze i pomaga pozbyć się posmaku np. czosnku. Flawonoid apigenina- wykazuje właściwości przeciwzapalne oraz antyutleniające.

Aromat pietruszki zawdzięczamy olejkom eterycznym- dzięki nim, poprawia się nasz apetyt. Ziele pietruszki działa odtruwająco na organizm i lekko moczopędnie.

Jeśli chodzi o furanokumarynę- to należy pamiętać, że substancja ta, może przyczynić się do zwiększonej wrażliwości na działanie promieni UV. Z tego powodu, osoby o wrażliwej cerze, nie powinny wpadać zbytnio w pietruszkomanię.

Z umiarem powinny też stosować pietruszkę kobiety w ciąży, ponieważ zawarty w pietruszce apiol, pobudza czynność mięśni macicy- działanie apiolu jest za to korzystne, przy bolesnym miesiączkowaniu.
W moim domu pietruszka rośnie sobie na parapecie w doniczce. Kupna pietruszka w plastikowym pojemniczku, długo nie pożyje, bo sadzona jest w byle czym. Trzeba ją przesadzić do żyznej , próchnicznej ziemi- najlepsza jest z kretowiny ;)
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

piątek, 8 lutego 2013

Masło kontra margaryna

O tym, że tłuszcz jako taki jest potrzebny w diecie czasami zapominamy. Jest on nie tylko nośnikiem energii, ale także np. składnikiem otoczek komórek nerwowych. To w nim rozpuszczają się niektóre witaminy (A,D,E,K).
Tłuszcz tłuszczowi nie równy, więc ważna jest nie tylko jego ilość ale przede wszystkim jakość.
Wiadomo, że najzdrowsze są wielonienasycone kwasy tłuszczowe, wśród nich- NNKT- czyli niezbędne kwasy tłuszczowe takie jak kwasy omega 3 i omega 6, przy czym by były one zdrowe, muszą być dostarczane w odpowiedniej proporcji- mniej więcej w stosunku 1:4- wówczas ich działanie się równoważy.

Źródłem kwasów omega 3 są między innymi olej i siemię lniane, orzechy włoskie czy też pestki z dyni, a także ryby morskie (makrela, łosoś itp.), czy rybi tran. Kwasy tłuszczowe omega 6 znajdziemy w olejach roślinnych.
Za tzw. dobre tłuszcze uznaje się także jednonienasycone kwasy tłuszczowe- z oliwą z oliwek na czele.
 Kolejną grupą tłuszczy są wielonasycone - wśród nich są m.in. oleje roślinne- choć obniżają poziom "złego" cholesterolu- robią to samo z jego korzystną frakcją- z tego powodu nie należy ich nadużywać.

W produktach pochodzenia zwierzęcego znajdują się tłuszcze nasycone. Ich nadmierne spożycie podnosi poziom cholesterolu (frakcji LDL) i przyczynia się do produkcji czynników prozapalnych. Przykładem takiego tłuszczu jest masło.

Jeśli jesteś "typem kanapkowca" zadajesz sobie pytanie - czym więc smarować pieczywo- masłem czy margaryną? Co jest zdrowsze?
Należy raczej zadać pytanie- co mniej szkodzi?


Kwasy tłuszczowe wielonienasycone łatwo ulegają utlenieniu- są więc nietrwałe i szybko jełczeją. Aby temu zapobiec, poddaje się je utwardzeniu (uwodorowaniu)- w wyniku tego procesu powstają tzw. izomery trans.
Niektóre miękkie margaryny zawierają mniejsze ilości utwardzonych tłuszczy na rzecz tłuszczy estryfikowanych.
Izomery trans- to składnik margaryny i miksów do smarowania wszelkiej maści- głównie tych w kostkach ale także w tych "pudełkowych". Dodanie do nich oliwy z oliwek czy innych zdrowych dodatków (syntetycznych witamin) nie zmienia faktu, że margaryna może zawierać niebezpieczne izomery trans a czasem dodatkowo konserwanty i inne sztuczne dodatki przedłużające trwałość i smak produktu.
Badania  dowodzą, że uwodorowanie sprzyja rozwojowi karcynogenów, co więcej, zwiększa się także obniżanie "dobrej" frakcji cholesterolu (HDL), dodatkowo izomery trans zwiększają występowanie w organizmie procesów zapalnych i przyczyniają się do schorzeń układu krążenia.

Plusem margaryny jest jej większa trwałość oraz łatwość stosowania- po wyjęciu z lodówki można od razu smarować pieczywo. Smak i zapach jak dla mnie zdecydowanie gorszy od masła.
Masło, choć szybciej może ulec zjełczeniu i jest po wyjęciu z lodówki twarde, ma nieporównywalnie lepszy smak.
Choć masło zawiera nasycone tłuszcze ( a więc i cholesterol) jest produktem naturalnym- a więc nie zawiera żadnych dodatków, ani smakowych, ani barwników czy konserwantów. Zawiera naturalnie występujące witaminy, mikroelementy a nawet kwasy omega-3- choć oczywiście nie w dużej ilości. Skład margaryny to czasami niekończąca się litania.

Co więc wybrać?
Najlepiej byłoby zrezygnować zarówno z margaryny jak i z masła. Jednak nie dajmy się zwariować! Jeśli ktoś nie wyobraża sobie kanapki bez jej smarowania, powinien ograniczyć tłuszcz lub zastąpić go czymś innym, np. smarować awokado, oliwą z oliwek czy różnymi pastami (np. ze strączkowych).

Ja nie stosuję margaryny wcale. Mimo niekorzystnego działania tłuszczy nasyconych, nie potrafię pożegnać się z masłem na dobre- stosuję więc własną alternatywę.
Alternatywą jest "uzdrawianie", ponieważ moja dieta jest uboga w tłuszcze zwierzęce, uważam, że mogę sobie pozwolić na moje "maślane" eksperymenty.
Niewielkie porcje masła (używam masła najlepszej jakości- extra) przekładam do miseczki i dokładam składniki- w zależności od ochoty i od tego co ma wylądować na "maślanym podłożu".
Oto moje propozycje dodatków do prawdziwego masła:

- "masło ziołowe"- mam różne wariacje- z koperkiem, szczypiorkiem, rzeżuchą, bazylią, tymiankiem- jak nie mam świeżych ziół daję suszone, świeże są jednak lepsze!

-"masło zbożowe"- daję otręby pszenne , owsiane i gryczane, czasem dodaję zarodki zbożowe

- "masło ziarniste"- miksuję pestki dyni, słonecznika lub mielę ziarenka lnu i mieszam z masłem

-"masło na ostro"- siekam lub blenduję czosnek lub cebulę i mieszam z masłem

A Wy co wybieracie? masło czy margarynę?
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

piątek, 1 lutego 2013

Oliwa sprawiedliwa

Dieta śródziemnomorska ukochała oliwę z oliwek- i nie ma co się dziwić. To bardzo zdrowy olej roślinny, mający dobroczynny wpływ na nasze zdrowie a szczególnie na nasze serce.
Jest pokarmem który zapobiega chorobom serca i chroni nasze tętnice, gdyż zawiera nienasycone tłuszcze wykazujące właściwości ochronne i antyoksydacyjne.

Zawarte w oliwie tłuszcze, obniżają niekorzystne frakcje cholesterolu (LDL), nie zmniejszając przy tym "dobrego" cholesterolu (HDL). Zapobiegają także zatorom i przeciwdziałają powstawaniu zakrzepów, poprzez działanie opóźniające zlepianie się płytek krwi.

Badania donoszą,że spożywanie oliwy z oliwek może także pomóc w przeciwdziałaniu rakowi np. sutka.
Oliwa z oliwek zawiera najwięcej spośród olei roślinnych, kwasów jednonienasyconych, które wpływają ochronnie na układ sercowo-naczyniowy.

W swoim składzie oliwa zawiera kwas oleinowy, linolowy, palmitynowy a także garstkę witamin (wit. E) i minerałów i pozostałe kwasy (ich procentowy udział jest niewielki).
Oliwa z oliwek jest zdrowa dla każdego, jej spożywanie nie przynosi żadnych ubocznych skutków. Wystarczy spożywać około 3 łyżki dziennie dobrej oliwy by odczuć jej dobroczynne działanie.
Co znaczy dobra oliwa? Oczywiście najlepsza jest oliwa z pierwszego tłoczenia- tłoczona na zimno, tzw. Extra Vergine. Jest ona doskonała do bezpośredniego spożycia, do sałatek, surówek. Zawiera najwięcej substancji fenolowych o działaniu przeciwutleniającym.

Zdarza się, że mimo etykiety extra vergine- w butelce kryje się oliwa o niższej jakości, dlatego też warto wybierać sprawdzone produkty i dokładnie czytać etykiety.
Oliwa uzyskiwana z kolejnych tłoczeń może być używana do smażenia, raczej krótkotrwałego gdyż ma niski punkt dymienia- czyli szybko się pali.
Taka oliwa ma także niższe wartości odżywcze, smakuje też inaczej.

Oliwa jest także stosowana w kosmetyce- możemy sami wyczarować sobie niezwykłe naturalne kosmetyki, choćby takie jak na blogu Naturalnie Piękna


Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...