poniedziałek, 1 maja 2017

Sekrety gryki czyli dlaczego kasza gryczana jest zdrowa

           
Gryka króluje na naszych talerzach już od dawna, choć wielu z nas wspomina kaszę gryczaną z lekkim obrzydzeniem, jako gorzką papkę będącą dodatkiem do internatowego czy wojskowego gulaszu. Przyznam, że ja także nie przepadałam za tą kaszą, jednak czas leczy "rany" i odkryłam grykę na nowo, także w innej postaci.

          Gryka jako roślina nie jest typowym zbożem (należy do rodziny rdestowatych), jest raczej pseudozbożem ale produkty z jej udziałem znajdują się rzecz jasna w towarzystwie innych kasz i zbożowych kuzynów. Znamy ją najczęściej jako kaszę paloną i białą (ostatnio dość modna) jednak w moim domu najczęściej używamy mąki gryczanej.

Właściwości odżywcze gryki zachęcają do tego, by produkt ten na stałe zagościł w naszym menu. To przede wszystkim białko o wysokiej wartości odżywczej o świetnym składzie aminokwasowym. Zawiera stosunkowo dużo lizyny, tryptofanu i argininy, jest więc dobrym źródłem aminokwasów egzogennych. Jeśli chodzi o węglowodany to gryczanka jest bardziej uboga w cukry niż np. kasza manna, jaglana czy jęczmienna.

W ziarnach gryki jest sporo witamin z grupy B- jest tu zarówno niacyna jak i tiamina, ryboflawina i pirydoksyna a także witamina E. Warto dodać, że tiamina z gryki jest dobrze przyswajalna dzięki zawartym w gryce białkom wiążącym tę witaminę.
Skład mineralny jest ciekawy i dla mnie lekko zaskakujący. Oprócz "tradycyjnych" składników takich jak magnez (jest go sporo), żelazo, potas, fosfor, wapń są tu także cynk, miedź, mangan oraz bor, kobalt czy platyna. Dla mnie to było odkrycie.

Produkty z gryki są polecane cukrzykom- dzięki zawartości składników zwanych fagopiryny, które uwrażliwiają komórki na działanie insuliny. 

Kolejnym zdrowotnym składnikiem jest rutyna- flawonoid, który występuje obok innych takich jak kwercetyna czy orientyna. Flawonoidy znajdują się przede wszystkim w okrywach owocowych, w samej kaszy jest także izowiteksyna, w różnych proporcjach- więcej w jasnych kaszach. Kasza prażona, najczęściej przez nas kupowana ma mniej flawonoidów- które redukują się w procesie technologicznych czyli prażeniu.

Nasiona gryki (ich skład biologiczny) działają antyoksydacyjnie, dzieje się tak dzięki zawartości wspomnianej rutyny i innych związków fenolowych- kwasów fenolowych, flawonów, fitosteroli i innych.

Mając na uwadze bogaty zestaw składników biologicznie czynnych oraz przeprowadzone badania populacyjne, można śmiało powiedzieć, że gryka jest żywnością funkcjonalną. Jej stałe spożywanie wspomaga walkę z nadciśnieniem, podwyższonym cholesterolem, cukrem we krwi i chorobami serowo-naczyniowymi. Gryka daje nam"siebie: nie tylko pod postacią ziaren ale także osładza nam życie w inny sposób- jej kwiaty są miododajne, a miód gryczany od dawna uznany jest za prozdrowotny.

W naszym domu wykorzystujemy przede wszystkim mąkę- jako składnik grykowych naleśników, często jemy kasze, obowiązkowo z dodatkiem masła, które podkreśla smak. Gotujemy na sypko (nigdy w woreczkach) i gotową kaszę wykorzystujemy na różne sposoby, także idąc w słodką nutę.

Nie wszystko wygląda jednak tak różowo. Masowa produkcja gryki wiąże się wiadomo z czym...opryskami. Niestety powszechnie stosowanym środkiem chwastobójczym ( i wysuszającym) jest roundup (randap) , nawet nie chcę mówić jakie to świństwo. Niektórzy rolnicy otwarcie mówią o opryskach inni to po prostu ukrywają.
Zachęcam do świadomych zakupów i  nie żałowania na lepszy produkt.

Kaszę gryczaną można kupić  TUTAJ
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

6 komentarzy:

  1. Akurat za gryczaną przepadam najmniej, ale ostatnio przekonałam się do niepalonej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonaj się do kaszy, kasza jest fajna, zdrowa i ma dużo błonnika :)

      Usuń
  2. Kasza gryczana jest świetna pod względem pro-zdrowotnym. Co prawda samakowo nie przepadam za paloną i często jak już wybieram opcję niepaloną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy post :) pamiętam swoje początki, kiedy zacząłem interesować się zdrowym odżywianiem. Książki prof. Tombaka i różne rodzaje kaszy pomogły mi przywrócić prawidłowe wypróżnianie, potem zrozumiałem, że warto unikać konserwantów. Cieszy mnie to, że obecnie jest coraz więcej blogów takich jak mój i Twój na których ludzie pisze o zdrowym jedzeniu :) Świadomość pro-zdrowotna społeczeństwa rośnie i to jest fajne :)

    Pozdrawiam
    P.s. dałem Ci zarobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie dieta bez kaszy gryczanej to byłaby mordownia. Uwielbiam ją, a najlepsze jest to, że ma dużo białka.

    OdpowiedzUsuń
  5. W mojej obecnej diecie kasza gryczana stanowi 70% żródła węglowodanów. Nie sądziłem, że z jej spożywania wynika tyle pozytywów dla organizmu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...