Rooibos jest gatunkowo inną rośliną niż herbata, pochodzi z krzewu Aspalathus linearis, zwanego popularnie czerwonokrzewem.
Uprawiany jest w Południowej Afryce, (może dlatego mam słabość dla tego napoju?). Tradycyjna herbata, zbierana jest natomiast z krzewu Camellia sinensis, obie rośliny nie są więc spokrewnione.
O rooibos zwykło się jednak mawiać herbata, choć w zasadzie jest czymś w rodzaju ziołowego naparu, jest ciekawą zdrowotną alternatywą dla wielu napoi.
Czym się wyróżnia od tradycyjnego trunku?
Przede wszystkim jest wolny od kofeiny, dzięki czemu może być pity przez dzieci, a w zasadzie przez różne grupy wiekowe, na przykład przez kobiety karmiące czy ciężarne. Ze względu na brak kwasu szczawiowego, mogą go pić osoby cierpiące na kamicę nerkową.
Rooibos charakteryzuje się miodowym posmakiem, wolnym od goryczy, nie zawiera też garbników. Lekko słodkawy smak "herbaty"pozwala ograniczyć cukier, który jak wiadomo zdrowy nie jest. Dzięki temu, możemy wprowadzić nowy prozdrowotny napój na nasz stół, warto przekonać do niego zagorzałych miłośników herbaty czarnej.
Przekonującym argumentem jest z pewnością bogaty skład, znajdziemy w nim składniki mineralne żelazo, potas, wapń a także mangan, miedź, cynk czy sód i fluor. Obfituje również w witaminę C, liczne przeciwutleniacze czy też kwasy fenolowe, nie podrażnia więc żołądka, nie podnosi ciśnienia, poprawia nastrój i wspomaga układ odpornościowy. Ostatnie badania donoszą, że rooibos ogranicza rozrost komórek nowotworowych, korzystny jest też przy zmianach miażdżycowych.
Na rynku dostępny jest zarówno rooibos naturalny jak i wzbogacany o różne dodatki czy aromaty. Bardzo smaczny jest rooibos organiczny ale wielbiciele ciekawych i oryginalnych smaków znajdą coś dla siebie. Na prawdę jest w czym wybierać, osobiście z przyjemnością piję napój z dodatkiem mleka, lubię też rooibosa z dodatkiem cynamonu. To świetny napój na jesienne chłody, w lecie jest doskonały na zimno, z dodatkiem cytryny i mięty.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Przepadam za Rooibosem:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie piłam... ale po tym tekście chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rooibosa, niedawno odkryłam smak zielonego i jest zdecydowanie smaczniejszy od czerwonego, polecam. :)
OdpowiedzUsuń