wtorek, 8 października 2013

Mleczko pszczele - specjał pełen zdrowia

Jakiś czas temu otrzymałam do testów ciekawy produkt. Jest nim mleczko pszczele- BIO Gelee Royale.

 Choć na co dzień z ogromnym dystansem podchodzę do wszelkich suplementów diety- ten produkt wzbudził moją ciekawość, gdyż mimo wszystko, dostępny jest tylko w takiej formie (suplementu) i nie kupię go tak po prostu na stoisku z warzywami.

 Smak mleczka pszczelego przypomina mi pewien rozdział dzieciństwa, kiedy było w Polsce spore zainteresowanie produktami pszczelimi i moi rodzice przynosili do domu różne pszczele "smakołyki" by  jak to twierdzili, troszkę nas "odżywić".
            Z tego co zapamiętałam, mleczko pszczele nie smakowało mi zbytnio, podobnie jak pyłek kwiatowy. Z tego powodu, obawiałam się smaku, jednak po otwarciu fiolki i ostrożnym wypiciu zawartości, zostałam pozytywnie zaskoczona.

Całość miała fajny owocowy posmak- lekko słodki, z wyczuwalną nutą mleczka pszczelego- jednak smak ten, z każdym dniem wydawał mi się lepszy. Efekt takiego a nie innego smaku, wynikał z mieszaniny składników, oprócz samego mleczka pszczelego (1500 mg) był też miód (825 mg), syrop z pszenicy i zagęszczony sok pomarańczowy- wszystkie składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego, co z pewnością jest dużym plusem.

         Opakowanie zawierało 10 fiolek z mleczkiem pszczelim, postanowiłam przetestować produkt, bez wcześniejszego zgłębiania tematu - tzn. bez wyczytania jak ma działać, by wynik testu był wiarygodny.
Oczywiście miałam pewną wiedzę na temat produktów pszczelich, ale nadarzyła się okazja by skonfrontować teorię z praktyką.

           Choć 10 dni kuracji nie jest jakoś długim okresem czasu, by odczuć wielkie zmiany, po kilku dniach zauważyłam wyraźną poprawę nastroju. O dziwo, w pracy miałam średnio sprzyjające warunki do tego, by dobrze się czuć psychicznie- zmieniłam stanowisko pracy co wiązało się z dużym stresem. Dodam, że pracuję w dużym ośrodku sanatoryjnym, i przez ostatni czas miałam styczność z ogromną ilością ludzi. Ogromną- oznacza obsługa kilku setek gości, przy czym część z nich była przeziębiona, kichająca, kaszląca i kto wie co jeszcze...a ja co dzień wracałam do domu, bez oznak jakiejkolwiek infekcji, choć oczywiście sama odporność wynika także z dłuższego stosowania odpowiedniej, zdrowej diety.

         Wracając do samego produktu- mleczko pszczele było ładnie, estetycznie zapakowane, dobrze zabezpieczone w mocnej fiolce, którą otwierało się bez większego wysiłku- łamiąc jej główkę. Całość zapakowana w firmowe pudełko, jedyne czego mi brakowało, to jakiejś ulotki z pozostałą ofertą, myślę, że z ciekawością bym poczytała.

       Reasumując uważam, że produkt spełnił moje oczekiwania, myślę, że warto czasem zafundować sobie taką kurację. O mleczku pszczelim które testowałam można przeczytać więcej TUTAJ. Dziękuję sklepowi internetowemu Sensilive za możliwość testowania produktu.

Na koniec garść informacji na temat samego mleczka pszczelego. Ze względu na swój skład wykazuje ono właściwości nie tylko odżywcze, ale także biotyczne. Obfituje w makro i mikroelementy ( ponad 20!), zawiera aminokwasy (około 10 % aminokwasów występuje w stanie wolnym)  zarówno egzogenne  jak i endogenne, białko (globoliny i albuminy), enzymy, hormony (w tym hormon wzrostu) witaminy (kwas pantotenowy, nikotynowy wit.PP, witaminy z grupy B), tłuszcze, węglowodany, kwasy organiczne i inne.
     
      Mleczko posiada właściwości bakteriostatyczne, immunoregulacyjne, stymuluje też centralny układ nerwowy, działa normalizująco i wzmacniająco. Stosuje się je w wielu dziedzinach dietetyki. Obecnie, dzięki wielu badaniom, dostępne jest bardzo szerokie piśmiennictwo na temat mleczka pszczelego, sporo ciekawych informacji można też wygrzebać w internecie- dlatego ciekawskich zachęcam do zgłębienia tematu.


Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

2 komentarze:

  1. Też jesteśmy na etapie testowania tego mleczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie stosowałam mleczka pszczelego ale często kupuję pyłek kwiatowy:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...