wtorek, 23 kwietnia 2013

Panowie i Panie- dziś o mangostanie

Owoc o którym chcę dziś napisać, nie rośnie w naszym kraju. Choć generalnie nie jestem skłonna zbytnio zachwycać się tym, co rośnie poza naszą strefą klimatyczną, to mangostan (nie mylić z mango) jakoś zapadł mi w pamięci.

Wszystko zaczęło się parę lat temu, zanim powstał blog. A zaczęło się od słuchania audycji radiowej, o tematyce ogrodniczej a w zasadzie botaniczno- ogrodniczej,  bo niejednokrotnie wykraczającej poza granice "tradycyjnego" ogrodu. W tej właśnie audycji była mowa o zdrowych owocach, i padły tam słowa : "mangostan to najzdrowszy owoc świata". Choć słowa te brzmią dziś jak slogan reklamowy, wypowiedział je człowiek o dużej wiedzy (Piotr Kardasz). Ponieważ cytat ten ciągle za mną łazi, postanowiłam dowiedzieć się więcej o tych superowocach.

Mangostan ( łac. Garcinia mangostana L.) rośnie głównie w Azji, ale także w innych cieplejszych krajach (Malezja, Filipiny, Tajlandia). W Polsce używa się także nazwy smaczelina. Nie jest duży ale ponoć zachwyca smakiem, słodkawo kwaskowatym, orzeźwiającym.
Jego właściwości zdrowotne są wykorzystywane już od bardzo dawna, między innymi w tradycyjnej medycynie chińskiej, choć nie tylko. Ceniono go za właściwości immunostymulujące, bakteriobójcze, wzmacniające i przeciwzapalne, do celów leczniczych wykorzystywano także skórkę, bogatą w różnorodne substancje czynne.

Owoc mangostanu zawiera szereg witamin i mikroelementów- wit. B1, B2, B5, B6,C, wapń, fosfor, żelazo a także cenny kwas elagowy, kwas taninowy, polisacharydy. Współcześnie ceni się go za wysoką zawartość antyoksydantów takich jak polifenole, ksantony czy katechiny. Niektóre źródła podają, że mangostan jest uważany za jeden z owoców o najwyższej zawartości antyoksydantów, głównie docenia się ksantony- jest to przede wszystkim mangostyna i jej pochodne. Taki skład biochemiczny mangostanu jest bardzo obiecujący, owoc został poddany testowi ORAC (z ang.Oxygen radical absorbance capacity) który określa zdolność pochłaniania wolnych rodników tlenowych. Wyniki wyszły znakomicie, badania nad właściwościami antyoksydacyjnymi trwają nadal, a dodam, że zostały one zapoczątkowane dopiero po 1973 roku.

Przyznam, że chciałabym poznać smak tego owocu, ale tak na świeżo, naturalnie zebranego, tym bardziej, że mangostan jest wrażliwy na przechowywanie, obróbkę i oczywiście transport. Wszelkie dostępne cudowne soki i preparaty, które zalewają nasz rynek ze wszystkich stron, nigdy nie oddadzą w pełni prawdziwego uroku owoców- ich zapachu i całościowego bogactwa. Tak więc kto wie, może kiedyś udam się w egzotyczną podróż...
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

2 komentarze:

  1. Pierwsze słyszę ! I obawiam się ze teraz i za mną będzie łaził ten owoc :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Była mowa o tym owocu w jednym z odcinków galileo. Od razu przypadł mi do gustu dzięki temu sympatycznemu wyglądowi heh.. :)
    Była tam jeszcze mowa o durianie. Przed chwilą czytałam na jednej stronie, że mangostan i durian są uważane za króla i królową wśród wszystkich owoców tropikalnych :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...