niedziela, 29 grudnia 2013

Trochę o zielonej herbacie

Witam poświątecznie, choć w dalszym ciągu w sentymentalnym nastroju. Właśnie zaparzyłam sobie szklankę herbaty zielonej i rozmyślam nad jej zdrowotnymi właściwościami.

Już od dawna wiadomo, że korzystnie wpływa na nasz organizm, w zasadzie już prawie 3000 lat p.n.e. odkryto zdrowotne i smakowe walory tego napoju. To, że doskonale poprawia nastrój sprawiło, że herbata została z chęcią przyjęta na naszym kontynencie, choć stało się to dopiero na początku XVII wieku.

Ukochali ją zwłaszcza Anglicy i Holendrzy, którzy przeprowadzili szereg badań nad bioaktywnymi składnikami tego trunku.
           Zawartość składników i ich aktywność jest różna w poszczególnych rodzajach herbaty. Sam proces fermentacji przez który przechodzą niektóre rodzaje herbaty, przyczynia się do utraty niektórych składników, choćby flawonoidów.
      
 Herbata zielona, o której będzie mowa, nie jest poddana fermentacji. Zawiera cenne flawonoidy, wśród nich na szczególną uwagę zasługuje katechina. Chroni ona przed miażdżycą, gdyż blokuje w tętnicach odkładanie się złogów składających się z cholesterolu LDL, ponadto opóźnia proces zlepiania się płytek krwi. Dowiedziono także,że przyczynia się do obniżenia ciśnienia krwi.
   
    Podczas fermentacji (przy powstawaniu czarnej herbaty) powstaje substancja która jest także obecna w związkach katechiny, jest to theaflawina, uważa się, że pomaga ona obniżyć poziom cukru we krwi, niektórzy przypisują jej jeszcze inne właściwości, choćby takie jak usprawnianie procesów poznawczych mózgu.
To nie jedyny flawonoid, zielona herbata zawiera także kwercetynę i inne związki, kwasy, związki aromatyczne, saponiny oraz sole mineralne i witaminy .
Razem z kwasami fenolowymi chronią przed chorobami wynikającymi z utleniania, można tu wymienić udar mózgu, zawał serca czy zakrzepicę.
Obie grupy substancji aktywnych wykazują właściwości antyrakowe.
    
  Jak jest z poprawą nastroju? Rzeczywiście picie herbaty wpływa na samopoczucie. Zawarta w niej theofillina oraz kofeina działają pobudzająco na centralny układ nerwowy. Oczywiście zbyt duże ilości herbaty nie są korzystne, może bowiem dojść do zaburzeń rytmu serca, trzeba po prostu zachować umiar.
Warto zaznaczyć, że herbata parzona dłużej działa raczej uspokajająco niż pobudzająco, dzieje się tak dlatego gdyż zaczynają się w tym czasie uwalniać garbniki, które mogą wiązać zarówno kofeinę jak i theofillinę.
 
   Wiadomo także, że picie herbaty wpływa na diurezę (działa moczopędnie), najbardziej aktywnym składnikiem w tym zakresie jest teobromina.
Wśród właściwości prozdrowotnych herbaty można wymienić między innymi to, że wpływa hamująco na stany zapalne błony śluzowej, działa antybakteryjnie i w niektórych przypadkach antypierwotniakowo, przeciwirusowo czy przeciwgrzybicznie.
 
   Zawarte w zielonej herbacie polifenole działają antykancerogennie i antyoksydacyjnie. W licznych badaniach dowiedziono, że składniki herbaty blokują wiele procesów w wyniku których mógłby rozwinąć się rak. Herbata działa pobudzająco na przemianę materii, zwłaszcza gdy jest parzona krótko.
Herbata zielona nie jest panaceum na wszystkie choroby ale jest warta naszej uwagi.  
   
Polecam postawić na jakość i nie kupować najtańszej wersji tego napoju (mam na myśli torebkowe bardzo tanie wersje herbaty zielonej). Odpowiednio przygotowana i pochodząca z właściwych zbiorów a następnie prawidłowo suszona  i transportowana herbata, jest wyśmienitym napojem, zwłaszcza gdy jej smak zostaje uszlachetniony przez różne dodatki.
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

13 komentarzy:

  1. Jaką zieloną herbatę polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zależy kto co lubi - klasyka (czysta zielona herbata) nie każdemu odpowiada; ja czasem pijam taką choć lubię orzeźwiające dodatki takie jak np. pigwa.

      Usuń
    2. ja polecam taką normalną, nie ciachaną na takie małe kawałki tylko taką z pełnymi liśćmi, można dostać w sieci, albo w niektórych sklepach, głównie w hipermarketach na wysepkach czasem sprzedają

      Usuń
  2. Nie lubiłam zielonej herbaty, ale wiedziałam o jej cudownych właściwościach dlatego się do niej przekonałam, a umiar? Zawsze jest potrzebny :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://magiczneslowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam zieloną herbatę...Lubię próbować nowych smaków, dlatego w herbaciarni zawsze proszę o coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog ;) będę często odwiedzac ;*

    zapraszam do mnie ;)
    http://diamond-life-healthly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię bardzo zieloną herbatę ale zastosuje się do rady i skuszę się na te liściaste wersje niż torebkowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre torebkowe nie są złe ;) ja często (może to nieco głupie) rozcinam torebki by przekonać się o jakości produktu - czasem można się nieźle zdziwić na widok" śmieci"

      Usuń
  6. Swietnie, że napisałaś o herbacie! Od dawno wiedziałam, że długi/krótki czas zaparzania daje inne działanie, ale aż do dziś i Twojego wpisu nie wiedziałam czemu tak jest:)
    Do zielonej herbaty trzeba dojrzeć. Kiedyś uważałam ją za śmierdzącą i gorzką i nie mogłam wypić bez miodu lub cukru. Teraz rozkoszuję się nią bez żadnych dodtków, a dosładzanie jej to już zbrodnia na smaku:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje pierwsze spotkanie z zieloną herbata miało smak siana ;) tak samo dojrzałam do tego smaku. pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Moja pierwsza zielona herbata była liściasta i od tej pory piję tylko taka ,a smak jest świetny ! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam pytanie czy zileona herbata lisciasta jest moczopędna nie wiem jak działa po wypiciu bo ma zamiar se ja kupić???:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...