Orzechy te są składową znanej
mieszanki studenckiej. Przyznam, że lubię je „wygrzebywać” w
pierwszej kolejności.
Sam nerkowiec jest pestką owocową tropikalnego drzewa nanercza zachodniego, który nota bene, jest kuzynem mango. Wygląd, a w zasadzie kształt orzecha nanerczowego, może rzeczywiście kojarzyć się z nerkami, stąd ich nazwa- nerkowce.
Sam nerkowiec jest pestką owocową tropikalnego drzewa nanercza zachodniego, który nota bene, jest kuzynem mango. Wygląd, a w zasadzie kształt orzecha nanerczowego, może rzeczywiście kojarzyć się z nerkami, stąd ich nazwa- nerkowce.
Orzechy te są cenione przez cukrzyków-
poprawiają metabolizm glukozy, korzystnie wpływają na układ
nerwowy i krążeniowy. Składniki zawarte w orzechach przyczyniają
się do lepszej pracy mózgu, podnoszą odporność na stres,
wspierają procesy krwiotwórcze, łagodzą stany zapalne.
Zawierają związki mineralne takie jak
potas, fosfor, magnez, wapń, żelazo, cynk, miedź, mangan i selen.
Nie brak tu oczywiście witamin, są to głównie B1,B2,B5,B6, kwas
foliowy ( w całkiem sporej ilości). Orzeszki, choć są kaloryczne,
obniżają poziom niepożądanego „złego”cholesterolu, zawierają
różne tłuszcze w zmiennych proporcjach, są więc to tłuszcze
nasycone, jednonienasycone i wielonienasycone, wśród nich kwas
oleinowy (taki jak w oliwie z oliwek).
To także dobre źródło cennego białka z
ważnymi aminokwasami na czele, takimi jak walina, leucyna, lizyna,
fenyloalanina.
Najzdrowsze są orzechy naturalne bez
dodatku soli czy cukru, ich smak jest maślany, delikatny. Orzechy
które kupujemy są już częściowo przetworzone, pozbywane są
osłonki, łuski, która zawiera trującą żywicę.
Jeśli chodzi o zakupy to świeżość też ma znaczenie,
zjełczałe orzechy do zdrowych z pewnością nie należą, kupując
w sieci warto więc dopytać o termin ważności, zwłaszcza jeśli
kupujemy na wagę.
Nerkowce, choć bardzo zdrowe i smaczne
nie lądują na moim talerzu wybitnie często, z co najmniej dwóch
powodów, staram się maksymalnie urozmaicać dietę a po drugie,
częściej wybieram nasze rodzime orzechy, które są dodatkowo
tańsze.
Uwielbiam nerkowce i zajadam się nałogowo ;)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię orzechy nerkowca. Są one tłuste masz rację i lepiej nie jeść ich na raz w większej ilości. Nie oznacza to jednak, że te kalorie są groźne, nerkowce warto jeść często w mniejszych ilościach ponieważ dostarczają niezbędnych witamin i sprzyjają naszemu organizmowi w prawidłowym funkcjonowaniu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam nerkowce, ale nic nie pobije pistacji :)
OdpowiedzUsuń