piątek, 8 października 2010
Bananowy song- czyli dlaczego warto jeść banany
Banany są nie tylko pyszne ale także zdrowe! Czy wiesz, że w miąższu tych owoców znajduje się aminokwas egzogenny, tryptofan, który jest konieczny do wytworzenia serotoniny? Serotonina natomiast, jest hormonem tkankowym, który jest aktywny między innymi w ośrodkowym układzie nerwowym, odpowiadając na nasz nastrój.
Banan jest skarbnicą wielu substancji odżywczych. To bogactwo minerałów. Na wyróżnienie zasługuje potas, mający zbawienny wpływ na serce oraz przyczyniający się do uregulowania ciśnienia krwi a także magnez, korzystnie wpływający na pracę mięśni. Nie brakuje tu również pierwiastków śladowych, w owocach znajdziemy selen, cynk, miedź oraz fluor, jod i mangan. A co z witaminami? Banan zawiera beta-karoten (przeciwutleniacz!) oraz witaminy z grupy B, witaminę C.
Mimo, że banan nie zawiera zbyt dużej ilości tłuszczu (jak większość owoców) to jest on o tyle istotny, że poprawia stosunek kwasów tłuszczowych nasyconych do nienasyconych.
Błonnik zawarty w bananach jest cennym składnikiem, badania naukowe wykazały, że błonnik ten wydatnie wpływa na obniżenie poziomu cholesterolu w organizmie. To ważne, zważywszy na to, że błonnik bananowy jest dobrze przyswajalny (wchłaniamy go stosunkowo więcej).
Banan dojrzały jest bardzo słodki- zawiera cukry takie jak sacharozę, fruktozę i glukozę, ten mniej dojrzały zawiera skrobię. Stopniowe przekształcanie się skrobi w cukry proste sprawia, że banan jest sycącym owocem. Najzdrowszy jest oczywiście surowy banan, warto jednak trochę "popieścić " podniebienie i spróbować pieczonego banana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czy to prawda ze w końcach bananów żyją robaczki i nie nalezy ich jeść?
OdpowiedzUsuńPieczony banan z czekolada i orzechami jest boski
Prawda, mój kuzyn miał pasozyty od tego najprawdopodobniej, lekarka tak powiedziała, nazywały sie lamblie.
OdpowiedzUsuńja też miałam lamblię od banana, jak miałam 16 lat zjadłam z końcówkami (umytego!) i dostałam robali... ale wybiłam draństwo tabletkami i na wszelki wypadek - od tamtej pory - odcinam końcówki!!! oczywiście również porządnie myję pod bieżacą wodą!!!!
OdpowiedzUsuńAutorka artykułu ma rację przede wszystkim w jednej kwestii - słusznie podpisała się pod nim jedynie imieniem.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, serotonina NIE JEST substancją psychoaktywną, tylko NEUROPRZEKAŹNIKIEM! substancja psychoaktywna to taka substancja, która wpływa na tzw. obrót neuroprzekaźników (w tym serotoniny), czyli wydzielanie ich w organizmie.
Po drugie, serotonina NIE MOŻE znajdować się w miąższu bananów, ani w żadnym innym miąższu, bo do syntezy związków chemicznych w serotoninę dochodzi WEWNĄTRZ LUDZKIEGO ORGANIZMU! w bananach znajduje się tryptofan, z którego syntezuje się serotonina.
Po traumie pierwszego akapitu, nie byłam w stanie czytać dalej.
dziękuję za uwagę- człowiek uczy się na błędach. Jeśli trauma nie byłą zbyt duża, zapraszam do dalszej lektury i chętnie przyjmę każdą uwagę. pozdrawiam
Usuń