wtorek, 3 września 2013

Czy acerola zawiera dużo witaminy C?

Pierwszy owoc na alfabetycznej liście i zarazem pierwszy pod względem zawartości witaminy C. Acerola- zwana inaczej wiśnią z Barbados, rośnie głównie w Ameryce Środkowej a także na Wyspach Karaibskich.

Owoc aceroli robi ostatnio medialną karierę- jako źródło naturalnej witaminy C,  coraz częściej można natknąć się na preparaty czy suplementy wzbogacone o wyciąg z tych owoców.

 Sama roślina ma postać krzewu bądź drzewka, owoce są kwaśnymi, niewielkimi pestkowcami. Małe czerwone owoce, przypominające wiśnię zawierają nie tylko witaminę C- której jest na prawdę bardzo dużo- bo nawet 4500 mg w 100 gramach- czyli kilkadziesiąt razy więcej niż np.cytrusy.
Oczywiście zawartość witaminy C zależy od różnych czynników- dojrzałości owoców, rejonu uprawy, czasu zbioru czy samej odmiany.

co poza witaminą C?

Acerola jest bogata również w inne dobrodziejstwa- znajdziemy w nich także sporo karotenu, witaminę B1, B2, PP a także flawonoidy i antocyjany- o aktywności przeciwrodnikowej.

Warto zwrócić uwagę na zawartość żelaza, które dodatkowo ułatwia przyswajanie witaminy C, w owocach znajdziemy także fosfor i wapń.

Kwaśny smak zawdzięczamy między innymi kwasowi jabłkowemu- który jest także cennym składnikiem.
Wysoka zawartość witaminy C, występującej w naturalnych kompleksach sprawia, że acerola działa immunostymulująco- zwiększa się produkcja przeciwciał więc układ odpornościowy dostaje "kopa". Dodatkowo składniki zawarte w owocach działają wzmacniająco na naczynia krwionośne, zapobiegają miażdżycy i wykazują działanie przeciwzapalne.

Mimo, że acerola nie rośnie w naszej strefie klimatycznej, myślę , że warto sięgnąć czasem po taką naturalną witaminę C, zwłaszcza, że zbliżają się małymi kroczkami chłodniejsze dni, a wraz z nimi osłabienie odporności.

Najważniejsze jest jednak to by nasza dieta była różnorodna- w mojej z pewnością nie zabraknie ukochanej dzikiej róży- która jest również zdrowa, pełna witamin i jest po prostu "nasza".

Wracając do aceroli dorzucę małą ciekawostkę- roślina ta nadaje się do "domowej" hodowli- nie jest jakoś wybitnie wymagająca- ale oczywiście lubi ciepło. W sprzyjających warunkach owocuje po 3-4 latach- więc ktoś się może skusi na taką własną "wytwórnię" naturalnej witaminy C.

Sproszkowaną acerolę można kupić : TUTAJ

Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

3 komentarze:

  1. w sumie słyszałam o aceroli (wyciągi dostępne w aptece w tabletkach), ale uważam że w naszym kraju też mamy sporo źródeł witaminy C i nie ma potrzeby uzupełniać akurat tej witaminy

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam :( LIPA>


    Kilka pytań bez odpowiedzi, kilka pragnień i nadziei. Jak każdego obracającego się w sferze 'obsesja jedzenia'? A co ty sądzisz na ten temat? --> dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...