wtorek, 20 stycznia 2015

Prozdrowotna wywiadówka


Wczoraj pomaszerowałam grzecznie na szkolną wywiadówkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że o sprawach szkolnych było niewiele. Kilkuminutowy wstęp dyrektorki a następnie ….wykład o zdrowym odżywianiu. Wszystko przez to, że nasza placówka szkolna została objęta patronatem przez jednostkę medyczną, w zakresie edukacji prozdrowotnej.

Pani dietetyk musiała się nieźle nagimnastykować bo miała zaledwie 20 minut na to, by przekazać, nam rodzicom najważniejsze sprawy dotyczące żywienia naszych dzieciaków. Jako osoba wciągnięta nieco w te „sprawy” słuchałam z zainteresowaniem, ciekawa byłam czy wiedza będzie bardziej aktualna, czy może zostaną przekazane jakieś niepotrzebne farmazony;)
No i jak wyszło? Nie jestem w stanie streścić wszystkiego z dokładnością, ale rzucę parę haseł, które zostały przekazane na „wywiadówce”, większość to oczywista oczywistość, ale i tak warto na nowo przypominać sobie o tym, co zdrowe i ważne. A więc zaczynam (kolejność przypadkowa):
  • podstawowym pieczywem dla dzieci powinien być „prawdziwy” (niebarwiony i nie biały) chleb żytnio-pszenny z otrębami;
  • spożywanie drobiu (produkcji masowej) nafaszerowanego antybiotykami i hormonami powoduje przyśpieszone dojrzewanie dziewczynek i zniewieścienie chłopców;
  • wędliny kupne są nafaszerowane między innymi saletrą (różowiutkie szyneczki ;))- alternatywą są domowe pieczenie;
  • warzywa konieczne w każdej postaci- surowe, gotowane (nie rozgotowane) i kiszone (powrót do dawnych metod konserwacji warzyw);

  • kasza im grubsza, tym zdrowsza, jaglana jako jedyna o ph zasadowym;
  • cukier jest na drugim miejscu po narkotykach wśród trucizn;
  • nie dla gotowych mieszanek przyprawowych (nie będę wymieniać nazw, każdy wie o jakie chodzi) i innego badziewia, tak - dla naturalnych przypraw;
  • strączkowe to bogactwo podwójnej frakcji błonnika, kupujmy groch niełuskany, róbmy częściej potrawy na ich bazie z połączeniem innych źródeł białka
  • oczyszczanie ziaren powoduje mega straty mineralno-witaminowe;
  • tłuste morskie ryby w każdym jadłospisie, omijać „pseudoryby” np. pangę;
Poruszone zostały jeszcze inne kwestie o których nie będę już pisać ale zapewniam, że było całkiem ciekawie. Najbardziej zdziwiły mnie jednak komentarze niektórych mam (na szczęście były w mniejszości), że ten wykład, to jakaś porażka, bo przecież jej dziecko nie będzie TEGO jadło. No cóż, widać nie każdy ma świadomość, jak ważne jest zdrowie naszych pociech- pokolenia słabszego przecież od poprzednich.
Ciekawe czy zmieni się taraz szkolny jadłospis? Hm...
.






Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Email
Imię
Zgadzam się z polityką prywatności

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...