czwartek, 10 września 2015
Dlaczego kocham zupę pomidorową ?
Cudowny antyutleniacz dostępny na wyciągnięcie dłoni, silniejszy od beta-karotenu. Wydaje się być nieocenionym czynnikiem ochronnym, tym bardziej, że dostępnym o każdej porze roku i praktycznie wszędzie. Mowa o likopenie, który znajdziemy w dużych ilościach w pomidorach.
Likopen jest czerwonym barwnikiem (nie występuje w każdym czerwonym warzywie czy owocu, żeby było jasne) o silnych właściwościach przeciwutleniających).
Badania wykazują, że niski poziom likopenu we krwi, predysponuje do zwiększonego ryzyka zachorowania na różnego typu nowotwory np. raka trzustki, szyjki macicy, raka prostaty czy pęcherza moczowego.
Pomidory dostępne są przez cały rok, w przeróżnej postaci, przeciery wszelakie powinny więc na stałe zadomowić się w naszej kuchni. Ważne jest to, że właśnie likopen w przetworzonych pomidorach jest o wiele bardziej przyswajalny, nie ma więc obawy przed tym, że utracimy jego zdrowotną moc, poprzez potraktowanie go temperaturą. Co więcej, w sosie pomidorowym, przecierze, koncentracie czy ketchupie jest więcej likopenu niż w samych pomidorach. Dlatego też kocham zupę pomidorową. Najbardziej lubię pomidorówkę z kaszą jaglaną, ale nie pogardzę klasyczną wersją.
Likopen znajdziemy też w arbuzie, nawet więcej niż w pomidorach, ale arbuz jest dostępny sezonowo, więc nie jest źródłem likopenu na cały rok. Sporo likopenu zawierają tez egzotyczne owoce takie jak papaja czy gruszla (guava) oraz czerwone grejpfruty i czerwone pomarańcze. Jego pokaźne ilości znajdują się w naszych kochanych rodzimych owocach dzikiej róży, warto więc pokochać "różane" przetwory. Z innych produktów bogatych w likopen, także inne cenne karotenoidy można wymienić olej z rokitnika,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja uwielbiam sok pomidorowy. czasami go podgrzewam i mam taką "zupę" :)
OdpowiedzUsuńsok też lubię, z odrobiną świeżo mielonego pieprzu :)
UsuńTeż uwielbiam zupę pomidorową :)
OdpowiedzUsuń