Paryż, Madryt, Wiedeń, Kraków...spacerując jesienno zimową pora, można uraczyć się pieczonymi kasztanami. Są słodkie, mączyste, delikatne, rozgrzewają od środka. Odpowiednio przygotowane są wyszukanym dodatkiem do dań, dla wielu ciekawostką kulinarną.
Kasztan jadalny, drzewo z rodziny bukowatych, do szczęścia potrzebuje dużo słońca, takie owoce są najbardziej dojrzałe w smaku. W naszym kraju dostępne są importowane kaszany, krajowe są rzadkością, roślina bowiem nie jest zbytnio odporna na mróz. Nazwa kasztan wynika z zielonej, kolczastej okrywy owocowej, która kryje w sobie 2-3 nasiona (zwane też maronem). Można zjeść je na surowo- świeże, natomiast wyschnięte po obróbce termicznej- gotowane, pieczone, prażone.
Co mają w sobie kasztany, co warte jest uwagi?
Otóż to dobre źródło energii- kasztany są bogate w skrobię, która po obróbce termicznej zmienia się w węglowodany złożone, produkty na bazie mąki kasztanowej są słodkawe i ciekawe w smaku (ciasta, naleśniki, makarony, pasty a nawet zupa), dlatego też mąka kasztanowa jest interesującą alternatywą, zwłaszcza dla osób na diecie bezglutenowej.
Nasiona zawierają garść witamin, głównie z grupy B, ale też C i kwas foliowy. Z minerałów godna uwagi jest zawartość potasu, która jest wyższa w suszonych kasztanach niż w surowych, znajdziemy tu także fosfor, magnez, wapń i odrobinę manganu, miedzi i cynku. Kasztany jadalne zawierają tez błonnik, nieco białka, są też źródłem związków fenolowych- mąka kasztanowa zawiera więcej polifenoli niż pszenna.
Przygotowanie kasztanów jest proste, przed pieczeniem lekko je nakłuwany lub nacinamy i pieczemy do momentu popękania skórki, którą po upieczeniu obieraniu wraz z błoną znajdująca się pod skorupką. Niektórzy obgotowują kasztany przed pieczeniem. Dobrze upieczone kasztany są miękkie, w smaku przypominają nieco gotowane ziemniaki, bataty czy bób- ten smak jest nieco zbliżony. Najlepiej wypróbować samemu. :)
Jeśli zainteresował Cię ten post, dołącz do mojego newslettera:
Chyba jestem jedyną osobą pod słońcem, która jeszcze nie próbowała pieczonych kasztanów...
OdpowiedzUsuń