Każdy popełnia żywieniowe błędy, czasem zupełnie nie świadomie. Może warto zebrać te najczęstsze "przewinienia" by dzięki temu lepiej się odżywiać (oczywiście na zasadzie kontrastu) i poprawić nasze zdrowie?
A więc co robimy nie tak? Oto lista, której warto się przyjrzeć i przemyśleć dzięki temu to, w jaki sposób się odżywiamy. Zachęcam do wspólnego tworzenia tej "czarnej"listy- jeśli macie jakieś pomysły, spostrzeżenia- piszcie! Kolejność przypadkowa...
- zbyt mało wiemy o bioaktywnym jedzeniu- a wiedza ta, motywuje do zmian w odżywianiu
- jemy nieregularnie, zbyt szybko, bez prawidłowego przeżuwania
- nie uczymy własnych dzieci prawidłowych nawyków żywieniowych
- żyjemy w zbyt dużym stresie co odbija się na zdrowiu
- stosujemy używki- papierosy i inne "dziadostwa"
- nadużywamy kofeiny, alkoholu
- pijemy za mało wody
- za mało się ruszamy (zdecydowanie za mało!)
- zbyt często ulegamy pokusom smakowym- a nie zawsze to czego nam się "chce" jest dla nas dobre- mylimy apetyt z głodem
- zapominamy o dobroczynnych walorach diety oczyszczającej i postu
- nie doceniamy ważności śniadania
- zbyt dużo spożywamy węglowodanów prostych a zapominamy o złożonych
- nadużywamy cukru i soli
- spożywamy zbyt dużo tłuszczów zwierzęcych-mięsa, wyrobów wędliniarskich, pasztetów itp.
- stosujemy niewłaściwą obróbkę posiłków- zbyt często smażymy, zbyt długo gotujemy, odgrzewamy itp.
- spożywamy pokarmy z konserwantami i sztucznymi dodatkami (na szczęście ostatnio jest moda na produkty bez konserwantów)
- nie doceniamy surowej diety
- jemy więcej owoców niż warzyw
- nie zwracamy uwagi za "ukryty" cukier w produktach przetworzonych
- zamiast cieszyć się jedzeniem zapętlamy się w liczeniu kalorii
- jemy za mało "dobrych" tłuszczy a za dużo "złych"
- jemy zbyt dużą ilość produktów wysoko przetworzonych i tzw. dań "gotowych" a unikamy kuchni naturalnej
- bagatelizujemy sygnały organizmu o złej diecie i unikamy wizyt u specjalistów- lekarza, dietetyka itp.
- nadużywamy leków i suplementów- nie zawsze są potrzebne a nie są obojętne dla organizmu
- nasza dieta jest jednostronna i za mało urozmaicona
- nie mamy nawyku czytania etykiet
- nieprawidłowo przechowujemy produkty spożywcze (dotyczy nie tylko lodówki)
- zapominamy o możliwości stworzenia własnego "ziołowego ogródka"- na kuchennym parapecie
Ja bym jeszcze dodała, że ślepo wierzymy reklamom i zapewnieniom producentów. Oczywiście nie wszyscy, ale niestety większość.
OdpowiedzUsuńja dodałabym tutaj jeszcze grzeszek "ekologiczno-dietetyczny": kupujemy (i zjadamy) owoce importowane (a nie krajowe), które są nie dość, że konserwowane, to jeszcze pośrednio (będąc transportowane) zanieczyszczają środowisko - oczywiście nie piszę tutaj o nie jedzeniu tzw. owoców egzotycznych w ogóle, ale o umiarze ;)
OdpowiedzUsuńJa bym dopisał, że często jemy duże posiłki na noc, lub tuż przed snem.
OdpowiedzUsuńJemy nieregularnie, bez stałych pór/odstępów. Pijemy zdecydowanie za mało czystej wody.
Jemy za mało w pracy lub ze zbyt dużymi przerwami.