
Brokuły mają w sobie prawdziwą antyrakową moc, dzięki zawartości wielu prozdrowotnych składników. Wśród nich, na szczególna uwagę zasługują związki polifenolowe, które są super wymiataczami wolnych rodników oraz glukozynonów. W brokule wykryto ponad 30 związków polifenolowych, nie ma sensu ich wszystkich wymieniać bo przy niektórych nazwach można wręcz połamać język ;).
Uaktywnienie glukozynolanów w naszym organizmie jest możliwe przy udziale rozkładu enzymatycznego, enzymy te zaczynają działać podczas siekania, tarcia, gryzienia czy gotowania- dopiero wtedy zostają przetworzone we właściwe substancje czynne, między innymi indole, izotiocyjany czy olejki gorczyczne.
Wśród antyrakowych fitochemikalii a dokładnie izotiocyjanów, za uwagę zasługuje osławiony już sulforafan. Związek ten pobudza nasze komórki do syntezy enzymów (chodzi o tzw. enzymy drugiej fazy), usuwających z komórek kancerogeny, czyli związki rakotwórcze.
Innym produktem enzymatycznego rozkładu glukozynolanów jest związek o nazwie indolo-3-karbinol, który wpływa na metabolizm estrogenu- uważa się, że z tego właśnie powodu, spożywanie kapustnych może zmniejszać ryzyko zachorowania na raka hormonozależnego, np. raka piersi.
Co jeszcze zyskamy jedząc brokuły?

beta - i alfa-karoten, witaminy A
witaminy B1, B2, B5, B6, kwas foliowy, witamina PP, witamina E., witamina C , witamina U
minerały : potas, wapń, fosfor, magnez, chlor, siarka, sód, żelazo, miedź, mangan
pozostałe, niemniej ważne składniki:
karotenoidy (luteina)
flawonoidy wśród nich flawonole (kwercetyna)
błonnik pokarmowy
fitosterole
glukozynolaty i izotiocyjaniany- wśród nich sulforafan
By nie tracić drogocennych związków, brokuła należy go krótko blanszować, najlepiej zjeść go na surowo, ale nie jesteśmy chyba do tego przyzwyczajeni, a może warto jednak spróbować?
Moje dzieci uwielbiają brokuły, na szczęście nie muszę je namawiać na to warzywo, najbardziej lubimy brokuła na parze, w towarzystwie innych warzyw, z ziołowym dipem, masłem i czosnkiem.
Brokuł kontra kapsułka
Trzeba jasno podkreślić, że związki te zawarte w warzywach (czy też owocach) wchodzą w różnorakie interakcje z innymi substancjami biologicznie czynnymi, dzięki czemu ich działanie jest bardziej efektywne. Nie da się zastąpić całościowo "działającego", naturalnie stworzonego przez naturę warzywa, sztucznie wyciągniętym, oczyszczonym i odizolowanym suplementem w kapsułce. Owszem, można kupić sulforafan w pigułce- ale czy nie lepiej cieszyć się smakiem napakowanego witaminami, minerałami i innymi związkami warzywa? Tym bardziej ,że zyskamy znacznie więcej! Sami oceńcie.